Górnictwo węgla kamiennego przeżywa obecnie swój renesans, a spółki węglowe notują rekordowe zyski. Jednak eksperci alarmują, że czasy prosperity mogą wkrótce się zakończyć przez metan, który znacząco utrudnia wydobywanie węgla z niższych pokładów.

Trwa dobry okres dla polskiego górnictwa. Zdaniem ekspertów, spółki oraz firmy z branży górniczej zamknęły ostatni rok rekordowym zyskiem rzędu 4,5 miliarda złotych. Co więcej, dobra koniunktura nadal się utrzymuje. - Ani my w naszej strategii, ani polityka energetyczna kraju nie zakłada schyłku górnictwa węgla kamiennego. Co więcej, węgiel jest i będzie podstawą naszego bilansu energetycznego - tłumaczy Joanna Strzelec - Łobodzińska, prezes Kompanii Węglowej. 

Zakłady górnicze wydobywają węgiel z coraz niższych pokładów. A to niesie za sobą szereg niebezpieczeństw. - Potrzebna jest coraz lepsza wentylacja, ponieważ im głębiej, tym coraz gorsze warunki klimatyczne, tym cieplej. To wpływa na psychofizyczne możliwości górnika - tłumaczy Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.

Najgroźniejszy jest jednak metan. Bezwonny i niewidoczny gaz, którego zapłon lub wybuch może doprowadzić do tragedii. Spółki węglowe nie szczędzą od kilku lat środków finansowych na poprawę bezpieczeństwa, jednak odmetanowanie kopalń to niezwykle kosztowna inwestycja, która zbyt szybko się nie zwróci. - Katowicki Holding Węglowy szuka rozwiązania polegającego na odmetanowaniu złoża - tłumaczy Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Katowickiego Holdingu Węglowego. Niestety, bariera metanowa oraz klimatyczna wydaje się być coraz bliżej.

KWK Halemba, rok 1990 – 19 ofiar śmiertelnych; KWK Halemba, rok 2006 – 23 ofiary; KWK Wujek – Ruch – Śląsk, rok 2009 – 20 ofiar. To trzy największe katastrofy górnicze, które wydarzyły się w ciągu ostatnich kilkunastu lat na terenie Rudy Śląskiej. Życie straciły w nich 62 osoby. Przyczyna? Wybuch lub zapłon metanu.

KOMENTARZE