Na mocy nowej ustawy Wyższy Urząd Górniczy będzie mógł dotkliwej karać kopalnie, w których dochodzi do łamania przepisów.

Wyższy Urząd Górniczy prowadzi nadzór nad 32 kopalniami węgla kamiennego, które w sumie zatrudniają ponad 111 tysięcy osób. Inspektorzy nadzoru górniczego coraz częściej zaglądają na dół, ponieważ w niektórych zakładach przepisy są nagminnie łamane.

- Błędów i przewinień w stosunku do przepisów jest tyle ile ludzi. Nie przestrzegane są przepisy, dotyczące zagrożenia metanowego. Pojawia się problem luki kadrowej czyli zatrudniania ludzi bez kwalifikacji na stanowiska, które nie mogą być obsadzane przypadkowymi osobami - tłumaczy rzeczniczka prasowa Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, Jolanta Talarczyk.

Teraz pracownicy nadzoru górniczego mają większe uprawnienia oraz szerszy wachlarz sankcji.

- Sankcji jest trochę więcej niż było w poprzedniej ustawie. Nowością są kary nakładane bezpośrednio przez Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. Są dwa arsenały takich środków. Pierwsze dotyczy spółki czyli przedsiębiorcy, drugi arsenał kar nakładany jest bezpośrednio na kierownika ruchu zakładu - objaśnia Talarczyk.

W przypadku wykrycia rażących nieprawidłowości kara może wynieść nawet kilka procent przychodu kopalni. - Sankcja nakładana na przedsiębiorcę może mieć wysokość 3% przychodu za ubiegły rok, czyli w przypadku dużej firmy górniczej może ona wynosić kilka milionów złotych. Zmieniło się zastosowanie - wysokie kary mogą być nałożone nie tylko za przewinienie, czy złamanie lub naruszenie przepisów, ale również za niewykonanie obowiązków - dodaje rzeczniczka prasowa Prezesa WUG.

Spółki węglowe nie ukrywają, że nowy taryfikator kar to nieporozumienie. - Prawo do kontroli i prawo do sankcji było zawsze. Tego nikt nigdy nie podważał. Kara, żeby była skuteczna, powinna być nieuchronna i szybka. Wysokość nie jest aż tak ważna - komentuje rzecznik prasowy Katowickiego Holdingu Węglowego, Wojciech Jaros.

Co więcej niewiele osób wierzy, że zasada kija i marchewki może mieć pozytywny wpływ na poprawę bezpieczeństwa w zakładach górniczych.
- Można założyć, że nakładanie podwyższonych sankcji będzie skutkować automatycznym  odwoływaniem się. Natomiast wątpię, że samo nakładanie sankcji, czy samo nakładanie mandatów daje efekt wychowawczy i przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa, ponieważ bardziej istotna jest tu profilaktyka i współpraca z ludźmi - konstatuje Jaros.

W tym roku w polskich kopalniach zginęły już 2 osoby, natomiast 4 odniosły ciężkie obrażenia.

 

KOMENTARZE