Szybki rozwój medycyny sprawił, że badania prenatalne dają ogromną szansę na wczesne zdiagnozowanie wad u płodu i podjęcie leczenia, które może uratować nienarodzonemu dziecku zdrowie lub nawet życie.

Jeszcze 30 lat temu badania prenatalne pozostawały w sferze marzeń, a lekarze nie mieli żadnych szansa na wykrycie wad, kiedy dziecko znajdowało się jeszcze w brzuchu matki.

- Dopiero wprowadzenie USG, że można było ten płód oglądać. Najpierw to były odcienie szarości, a teraz już widać wyraz twarzy płodu, widać czy dziecko jest zadowolone. Czy go coś boli, czy mu coś dolega, ale to jest mniej ważne. Najważniejsze jest to, że potrafimy rozpoznać przeróżne wady i dzięki rozpoznaniu tych wad możemy podjąć przeróżne działania - powiedział prof. dr hab. n. med Janusz Bohosiewicz z Katedry i Kliniki Chirurgii w Katowicach.

Dzisiaj jest już inaczej, a największe polskie autorytety z dziedziny medycyny namawiają kobiety do korzystania z badań prenatalnych, ponieważ można wtedy stosunkowo szybko podjąć odpowiednie leczenie.

Niestety w Polsce nadal brakuje spójnego systemu badań prenatalnych, który funkcjonuje już na przykład, w niektórych krajach Unii Europejskiej, gdzie na takie badania decyduje się prawie połowa ciężarnych.

Z badań wynika, że około 3 procent dzieci rodzi się z wadami wrodzonymi, z czego nawet 85 procent defektów jest uwarunkowanych genetycznie.

W Polsce prawo do bezpłatnych badań prenatalnych posiadają jedynie kobiet w ciąży, które mają 35 lat lub więcej, oraz te które znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka wad płodu.

KOMENTARZE