XXVII sesja Rady Miejskiej poświęcona została skargom dotyczącym zatwierdzenia taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków, jakie wystosowały cztery bytomskie spółdzielnie mieszkaniowe do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Podczas obrad radni zapoznali się ze skargami wniesionymi przez Spółdzielnię Mieszkaniową Miechowice, Bytomską Spółdzielnię Mieszkaniową, Górniczą Spółdzielnię Mieszkaniową oraz Spółdzielnię Mieszkaniową Centrum.

Spór rozpoczął się od wezwania przez spółdzielnie mieszkaniowe Rady Miejskiej do usunięcia naruszenia prawa, jaką w ich mniemaniu było podjęcie na początku stycznia uchwały o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, błędnie nazywanym "podatkiem od deszczu". W istocie jest to opłata za utrzymanie i modernizację kanalizacji, którą odprowadzane są wody opadowe i roztopowe.

Bytomska sieć deszczowa jest przestarzała i niedrożna, przez co od wielu lat podczas obfitych opadów deszczu w wielu miejscach podtapiane są podwórka i zalewane piwnice.

Bytomscy rajcowie nie dopatrzywszy się żadnych niezgodności z literą prawa nie odnieśli się do wezwania spółdzielni. Wniesienie przez spółdzielnie mieszkaniowe skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach nie zmieniły stanowiska bytomskiej Rady Miejskiej, która po zapoznaniu się z treścią argumentów skarżących podmiotów całkowicie odrzuciła ich zasadność.

Warto też podkreślić, że w lutym, na wniosek prezydenta, radni podjęli uchwałę intencyjną o dopłatach do taryf. Z kolei na marcowej sesji Rady Miejskiej prezydent Piotr Koj przedstawił projekt uchwały, umożliwiającej 70% dopłaty do opłat za odprowadzanie wód opadowych.

KOMENTARZE