Znicze i kwiaty złożyli w czwartek przy kwaterze wojennej, będącej najpewniej miejscem pochówku zamordowanych przez Armię Czerwoną mieszkańców Miechowic, przedstawiciele władz Bytomia i Instytutu Pamięci Narodowej.

67. rocznica zbrodni miechowickiej mija w tym roku. Według źródeł Instytutu Pamięci Narodowej żołnierze sowieccy od 25 do 27 stycznia 1945 r. zamordowali w Miechowicach co najmniej 240 cywilów. Przez lata zbrodnia była tematem tabu, dopiero teraz ustalane są nazwiska i dokładna liczba zabitych. Wiadomo m.in., że liczba udokumentowanych ok. 240 ofiar nie jest pełna - np. zgony niektórych osób nie były rejestrowane, są przypadki zmarłych dopiero pewien czas po odniesieniu wtedy obrażeń. Prokurator Ewa Koj zapowiedziała, że przy kwaterze mieszczącej szczątki prawdopodobnie około stu ofiar zbrodni stanie w przyszłości tablica z informacjami o spoczywających tam osobach. Na razie trwa postępowanie w sprawie tej zbrodni wojennej.

Pierwsze działania upamiętniające pomordowanych miechowiczan podjęła dwa lata temu rada dzielnicy Miechowice, która zorganizowała obchody rocznicy mordów. Śledztwo mające wyjaśnić ich okoliczności IPN wszczął w 2003 r. Prowadzona przez Ewę Koj sprawa została zawieszona, gdy próba uzyskania dokumentów z archiwów rosyjskich zakończyła się niepowodzeniem, postępowanie ponownie podjęto w ubiegłym roku.

KOMENTARZE