Prezydent Rudy Śląskiej, Grażyna Dziedzic po raz kolejny nie otrzymała absolutorium za wykonanie budżetu. Ten pozytywnie oceniła Regionalna Izba Obrachunkowa, jednak nie pomogło to w uzyskaniu aprobaty rady miasta.

- Mamy tutaj POPiS. Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość pracują bardzo rzetelnie, żeby mi tego absolutorium nie dać i utrudnić mi życie, ale ja się kompletnie tym nie przejmuję. Najważniejsze, że Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie oceniła budżet – powiedziała prezydent, Grażyna Dziedzic.

Do uzyskania absolutorium Dziedzic potrzebowała 13 głosów. Zabrakło jednego. 10 radnych, głównie przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej, wstrzymało się od głosu.

- Pani prezydent nie bardzo przejmuje się radą miasta, więc przeciwnie. Odnoszę takie wrażenie, że Pani prezydent próbuje przez cały okres swoich rządów marginalizować radę i pokazać wszystkim, że sobie w stanie poradzić bez radnych – oznajmił Marek Wesoły, przewodniczący komisji budżetu i przedsiębiorczości rudzkiej rady.

Surowo działania władz miasta ocenia również radny Norbert Rózga.

- W 2019 roku wskaźnik zadłużenia może wynieść nawet 59-60 procent. 60 procent to już jest stan alarmowy. Pani prezydent obiecywała w kampanii wyborczej, że będzie hulało budownictwo mieszkaniowe. Obiecywała bezpłatną komunikację miejską dla wszystkich – rzekł Norbert Rózga, rudzki radny.

W obecnej kadencji rada miasta nie udzieliła prezydent absolutorium ani razu. Z uwagą temu, co dzieje się w Rudzie Śląskiej na chwilę przed wyborami samorządowymi przyglądają się politolodzy.

Czy to kolejna żółta kartka pokazana władzom miasta? A może początek bitwy o fotel prezydenta? Jedno jest pewne. Polityczne jesień w mieście leżącym w samym sercu Górnego na pewno będzie ciekawa.

Więcej w materiale wideo.

Media

KOMENTARZE