Było ich dwudziestu. Najstarszy z nich miał 48, najmłodszy zaledwie 21 lat. 18 września 2009 roku około godziny 10 znajdowali się na głębokości 1050 metrów. Wtedy nastąpił wybuch. Mija 9 lat od katastrofy w KWK Wujek Ruch "Śląsk" w Rudzie Śląskiej Kochłowicach. W katastrofie zginęło dwudziestu górników, 36 zostało rannych. Dziś złożono wieńce i znicze pod pomnikiem upamiętniającym tamtą tragedię.

Każda kolejna rocznica jest jak nóż, który otwiera niezabliźnione rany. Dla rodzin ofiar wspomnienia są wciąż żywe – pamiętają każdą myśl, uczucie, emocję…

Jak zawsze w tak ekstremalnym sytuacjach niezwykłym bohaterstwem wykazali się ratownicy. Obecni na uroczystości przedstawiciele zastępu ratowniczego KWK Centrum podkreślali, że na każdą akcję udają się z nadzieją na uratowanie wszystkich osób znajdujących się na dole.

Obecnie kopalnia jest w stanie likwidacji, która ma potrwać do 2021 roku. Teren kopalni zostanie przekazany gminie lub inwestorowi. Właściciel zadecyduje, co będzie się znajdowało w tym miejscu w przyszłości. Pytanie jednak, jakie będą losy pomnika upamiętniającego ofiary tragedii. M. in. o tej kwestii rozmawiano chwilę po uroczystościach.

20 ofiar, 9 lat, setki przykrych wspomnień i jedna nadzieja – że już nigdy św Barbary nie zabierze żadnego górnika do siebie.

Media

KOMENTARZE