Śląski Turniej Dzieci i Młodzieży w Rugby Źródło: Rugby Club Ruda Śląska

To był prawdziwy festiwal jajowatej piłki. Na Burloch Arenie w Rudzie Śląskiej – Orzegowie odbył się Śląski Turniej Dzieci i Młodzieży w Rugby. Do rywalizacji przystąpiło 200 zawodników w różnych kategoriach wiekowych.

 

 

 

- Od czasu do czasu bawić się jajowatą piłką powinni również najmłodsi zawodnicy. Dlatego postanowiliśmy zorganizować turniej w kilku kategoriach wiekowych. Chcemy popularyzować w ten sposób rugby wśród młodego pokolenia – zdradził Wojciech Kołodziej, prezes Rugby Club Ruda Śląska.

 Grano na kilku małych boiskach. Najważniejsze były zasady fair-play oraz dobra zabawa. W każdej kategorii wiekowej miały zastosowanie zasady gry w rugby flagowego. Nie dopuszczalna była między innymi szarża.

- Nie ma powalania przeciwnika na ziemię. W rugby flagowym jest to zastąpione zrywaniem szarf, które mają na sobie zawodnicy. Po zerwaniu takiej jednej szarfy zawodnik musi podać piłkę, jeżeli straci obie to musi położyć piłkę na ziemi – powiedział Kołodziej.

Rugby w wielu europejskich krajach cieszy się nie mniejszym zainteresowaniem niż piłka nożna czy siatkówka. W Polsce powoli rośnie liczba młodych osób, uprawiających ten sport.

 - Dla każdego znajdzie się jakieś miejsce na boisku. Jeden będzie czuł się dobrze w obronie, inny w defensywie. Jest miejsce dla szybkich i szczupłych, każdej drużynie przydadzą się również zawodnicy lepiej zbudowani – rzekł Bogusław Rybak, trener rugby.

Uczestnicy turnieju nie ukrywali, że gra sprawia im ogromną frajdę.

- Na boisku można się wyładować, wybiegać, dać upust swoim emocjom – oznajmił Jan Dyrda, młody zawodnik z Rudy Śląskiej.

Dobrze na Burloch Arenie radzili sobie gospodarze. Bajtle wygrały rywalizację w kategorii mikrusów oraz młodzików. Trzecie miejsce rudzki zespół zajął wśród mini-żaków.

Media

KOMENTARZE