W poprzedniej kolejce Gwiazda zdobyła 11 bramek, natomiast Gatta w ostatnim meczu wygrała 6:2 z Rekordem Bielsko-Biała. W meczu w Zduńskiej Woli obie ekipy zademonstrowały ofensywny futsal.

W czwartej minucie Gwiazda objęła prowadzenie po golu Ariela Piaseckiego. Gospodarze jednak takim obrotem wydarzeń się nie załamali i w dwunastej minucie wyszli na prowadzenie po golach Michała Szymczaka i Marcina Olejniczaka. W 17 minucie ponownie do remisu doprowadził Piasecki, a kilkanaście sekund później na prowadzenie rudzian wyprowadził Bartosz Siadul. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:3, gdyż bramkę dla gospodarzy zdobył jeszcze Michał Marciniak.

Druga połowa fantastycznie rozpoczęła się dla ekipy Rafała Krzyśki. Rudzianie w 28 minucie prowadzili 5:3 po golach Michała Słoniny i Dawida Hajnca. Dla tego pierwszego był to gol numer 100 na parkietach ekstraklasy. Futsaliści Gatty pokazali jednak charakter. W ciągu czterech minut odrobili z nawiązką straty wychodząc na prowadzenie po golach: Marcina Stanisławskiego, Olejniczaka i golu samobójczym Marka Bugańskiego.

Gwiazda do końca walczyła chociażby o jeden punkt i na dwadzieścia sekund przed końcem meczu Paweł Martyn doprowadził do remisu 6:6. - Remis w Zduńskiej woli może cieszyć, z drugiej strony jesteśmy wściekli. Prowadziliśmy różnicą dwóch bramek i zdołaliśmy sobie odebrać to prowadzenie – oceniał na chłodno Rafał Krzyśka, trener Gwiazdy.

Gwiazda w szesnastu meczach zgromadziła 24 punkty, zajmuje 6 miejsce w tabeli. Gatta jest trzecia, ma 30 punktów.

KOMENTARZE