Na deskach Beceku pokazują publiczności to, w czym są najlepsi. Jeszcze jutro będzie można zobaczyć uzdolnionych uczniów bytomskich podstawówek, którzy w ramach unijnego projektu „Z Bytomia na sceny Europy” szlifowali swoje talenty. Tak jak w „talent show” - będzie trema przed występem na scenie, bliscy na widowni, aplauz, a w nagrodę – nagranie płyty. 

W „talent show” zazwyczaj zwycięzca jest jeden, w Bytomiu jest ich aż 571. Zdolności, które uczniowie bytomskich podstawówek odkrywali przez długie miesiące być może staną się przepustką do lepszej przyszłości i zainspirują ich przy wyborze życiowej drogi. Po dwóch latach kończy się unijny projekt „Z Bytomia na sceny Europy”. Jego finał odbędzie się 12 i 13 grudnia w Beceku.

W ciągu tych dwóch lat staraliśmy się pokazać dzieciom, zwłaszcza tym, które wychowują się w trudnych domach, że każdy ma jakiś talent, trzeba go tylko odkryć - mówi Iwona Roszczypała, nauczycielka z SP nr 46, pomysłodawczyni projektu.

- Chodziło też o to, by dzieci zamiast na podwórkach, więcej czasu spędzały na zajęciach pozalekcyjnych. A zajęcia były bardzo zróżnicowane: taneczne, plastyczne, muzyczne, literackie, czy teatralne. Natomiast na warsztatach psychologiczno-pedagogicznych, dzieci uczyły się jak walczyć z nieśmiałością i nabierać pewności siebie. Udział w projekcie pomógł niektórym poprawić oceny. Zachęcaliśmy nasze dzieciaki do tego, by startowały w różnych konkursach, walczyły z tremą i złą samooceną. To ważne, bo zazwyczaj do takich konkursów typowani są prymusi, którzy nie mają problemów z nauką - opowiada Iwona Roszczypała.

Okazało się, że te dodatkowe zajęcia pomagały słabszym uwierzyć w siebie i stanąć do walki z lepszymi. W ciągu dwóch lat wszyscy uczniowie przygotowywali się do wielkiego finału. Już niebawem scena Beceku należeć będzie do nich. Zaprezentują się w sześciu musicalach, do których sami napisali scenariusze, stworzyli choreografię i scenografię.

Uzdolnieni muzycznie nagrali płytę. Każdy z uczestników projektu otrzyma ją na pamiątkę. To były dwa lata ciężkiej pracy, ale było warto - mówi Iwona Roszczypała. Przede wszystkim dlatego, że po lekcjach nasze szkoły tętniły życiem. Dzieci przybiegały tu na tańce, plastykę czy muzykę. Mam też nadzieję, że te, które dotąd nie wierzyły w siebie, będą trochę silniejsze. I że pomogą im w tym ich rodzice, kiedy zobaczą swoje dzieci na scenie i uświadomią sobie, że warto wspierać dziecko, kiedy ładnie rysuje, śpiewa czy recytuje, bo ten talent może mu pomóc w życiu. Nawet, jeśli nie zwiąże z nim swojego zawodu.

W projekcie „Z Bytomia na sceny Europy" wzięli udział uczniowie z sześciu bytomskich szkół podstawowych, nr: 3, 5, 9, 42, 51 i 46. Nad jego przebiegiem czuwało 54 pedagogów oraz 6 szkolnych opiekunów. Projekt współfinansowany był ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

KOMENTARZE