Prezydent Bytomia Damian Bartyla zwrócił się z prośbą do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o zgodę na powołanie nowego dyrektora Śląskiego Teatru Tańca bez przeprowadzania konkursu. Zależy nam na czasie – mówi prezydent Bartyla. Dlatego poprosiłem ministra o zgodę na powołanie nowego dyrektora. Przeprowadzenie konkursu odwlekłoby całą sprawę o wiele tygodni.

Decyzja o przyszłości placówki nie została jeszcze podjęta. Prezydent poprosi ministerstwo i Śląski Urząd Marszałkowski o pomoc w kwestii ŚTT. W odpowiedzi na pełen troski apel ludzi kultury i sztuki o nielikwidowanie Śląskiego Teatru Tańca, chcę prosić o pomoc ministra i władze województwa. Po ponad dwudziestu latach finansowania placówki, Bytomia nie stać już na to w takim zakresie. Liczę na wsparcie i zrozumienie władz wojewódzkich i centralnych. Śląski Teatr Tańca jest finansowany z budżetu miasta. W ciągu ostatnich lat popadł w ogromne tarapaty finansowe z powodu złego zarządzania i niegospodarności, jakich dopuszczało się jego kierownictwo. Potwierdziła to kontrola przeprowadzona przez pracowników Urzędu Miejskiego na wniosek prezydenta Damiana Bartyli. Prezydent zarządził kontrolę po tym, jak urzędnicy z Norwegii za pośrednictwem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zażądali od ŚTT zwrotu pieniędzy na projekt „Taneczny Most". Ich zdaniem pieniądze były wydawane niezgodnie z przeznaczeniem. Zarzucają też pracownikom teatru fałszowanie dokumentów. Kontrola wykazała, że do rażących nieprawidłowości w gospodarowaniu i zarządzaniu finansami ŚTT dochodziło od lat. Stwierdzono bałagan w dokumentacji księgowej czy ujmowanie w ewidencji księgowej kwot innych niż wynikało to z faktur czy rachunków. W tej chwili placówka zadłużona jest na ponad 1 milion zł, co przekracza jej roczny budżet. Dotychczasowy dyrektor ŚTT Jacek Łumiński otrzymał trzymiesięczne wypowiedzenie z pracy. Teraz wykorzystuje zaległy urlop.

KOMENTARZE