Policjanci z komisariatu III zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o włamanie do strychu i kradzież przedmiotów wartych prawie 1600 zł. Jeden z włamywaczy, uciekając w popłochu przed pokrzywdzonymi lokatorami, spadł ze schodów i złamał nogę. Drugiego, próbującego ukryć się za kominem, z dachu budynku ściągali mundurowi. Za włamanie grożą im kary do 10 lat więzienia.

Do włamania do pomieszczeń strychowych w budynku przy ul. Chorzowskiej, doszło w minioną sobotę wieczorem. Włamywacze prawdopodobnie niezauważeni wyszliby z łupem wartym blisko 1600 zł. gdyby nie jeden z lokatorów, który zaniepokojony dochodzącymi ze strychu hałasami, postanowił tam zajrzeć. Kiedy zapytał dwóch nieznajomych idących po schodach z workami wyładowanymi między innymi elektronarzędziami, butlą gazową i dwoma aparatami fotograficznymi, intruzi rzucili łupy i zaczęli uciekać. Jeden pobiegł schodami w dół, drugi wrócił na strych.
W tym samym czasie inny z mieszkańców zatelefonował na policję. Kiedy na miejsce przyjechał patrol z komisariatu III, na schodach siedział jeden z włamywaczy. Okazało się, że mający 44 lata mężczyzna ma złamaną nogę. Jak ustalili mundurowi, mężczyzna doznał tej kontuzji, kiedy w popłochu uciekał po schodach. Drugiego, 53-letniego sprawcę tego włamania, mundurowi zatrzymali chwilę później. Mężczyzna próbował ukryć się za jednym z kominów na dachu budynku. Nie mając szansy na ucieczkę, oddał się w ręce funkcjonariuszy.
Obaj zatrzymani są mieszkańcami Bytomia. Obaj też są dobrze znani miejscowym policjantom. Starszy z nich był już karany za podobne przestępstwa, i jako recydywista najprawdopodobniej już niedługo wróci za więzienne kraty. Do „starej” odsiadki dojdzie mu kolejna. Młodszy dobrowolnie poddał się karze jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. O dalszym losie podejrzanych zadecyduje sąd, który może ich skazać nawet na 10 lat więzienia.

źródło: KMP BYTOM

KOMENTARZE