Bomba ekologiczna tyka w Rudzie Śląskiej. Tego typu rewelacje obiegły w tym tygodniu lotem błyskawicy całe miasto. O czym mowa? O nowym centrum dystrybucyjnym Jeronimo Martins przy ulicy Szyb Walenty, które zostało wybudowane na terenie, gdzie składowano rakotwórcze odpady. Specjalną konferencję zorganizowało w tej sprawie rudzki klub Ruchu Palikota.

50 tysięcy ton rakotwórczych, niebezpiecznych dla życia i zdrowia, substancji zakopanych w ziemi może znajdować się w bliskim sąsiedztwie ogromnej bazy przeładunkowej sieci sklepów Biedronka w Rudzie Śląskiej przy ulicy Szyb Walenty.

Sprawa nie wyszłaby na jaw, gdyby nie firma, która z placu budowy centrum dystrybucyjnego wywoziła gruz oraz ziemię. Zamiast tego furgonetki zaczęły przywozić smołę odpadową.

Próbkę ziemi pobraną z miejsca budowy zbadał na zlecenie firmy w lutym 2012 roku Ośrodek Badań i Kontroli Środowiska.

Władze miasta Ruda Śląska ustami rzecznika lakonicznie komentują całą sprawę.

- W kwietniu dotarła do nas ekspertyza, więc na miejscu budowy przeprowadzono szczegółowe oględziny. Badania wykazały, że na tym terenie nie ma żadnych niebezpiecznych substancji – powiedział rzecznik prasowy rudzkiego magistratu, Adam Nowak.

Wody w usta nie nabrał właściciel potężnego kompleksu magazynów. Z centrum prasowego Biedronki bardzo szybko nadeszło pisemne oświadczenie.

„Centrum Dystrybucyjne JMP w Rudzie Śląskiej funkcjonuje na podstawie ważnego pozwolenia na użytkowanie, które zostało wydane przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Przed rozpoczęciem użytkowania Centrum również pomyślnie przeszło kontrolę Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej, jak również kontrole innych służb, w tym Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz Straży Pożarnej.

Dodamy, że teren Centrum przeszedł w 2001 r. gruntowną rekultywację pod nadzorem odpowiednich służb, w tym wspomnianego Wydziału Ochrony Środowiska.

Niezależnie od powyższego, przed rozpoczęciem inwestycji przeprowadziliśmy szczegółowe badania gruntu – odwierty wykonała renomowana firma mająca stosowne uprawnienia geologiczne, a próbki gruntu zostały zbadane w niezależnych laboratoriach. Przeprowadzone w ten sposób badania gruntu nie wykazały zagrożenia w zakresie obecności szkodliwych substancji.

Biorąc pod uwagę, jak wiele niezależnych od siebie podmiotów weryfikowało stan gruntu na tym obszarze, nie mamy podstaw do wątpliwości co do bezpieczeństwa terenu Centrum”.

Dzisiaj nikt nie ma 100 procentowej pewności czy nieopodal ogromnych magazynów z żywnością nie tyka biologiczna bomba z opóźnionym zapłonem. Należy mieć nadzieję, że sprawą w końcu zainteresują się odpowiednie służby i urzędy. Z władzami miasta na czele.

KOMENTARZE