Zakończyły się prace wykopaliskowe na terenie najstarszego rudzkiego zabytku. Studenci, historycy, archeolodzy, jak i miejscowi pasjonaci przez dwa tygodnie poszukiwali pozostałości po średniowiecznym gródku stożkowym. - Bez wątpienia osiągnięciem podjętych badań było przywrócenie zabytku do świadomości historycznej mieszkańców.

Wstępne wnioski z badań są bardzo obiecujące – podkreśla inicjator prac wykopaliskowych Przemysław Noparlik, prezes Stowarzyszenia Genius Loci – Duch Miejsca.


Działacze prowadzący badania wykopaliskowe skupili się na trzech istotnych elementach - poznaniu przeszłości i struktury fosy, uchwyceniu zachodniej i wschodniej ściany wieży oraz dokładniejszej datacji obiektu. - Archeologom udało się prawdopodobnie uchwycić wschodni i zachodni obrys wieży mieszkalnej, która wznosiła się na szczycie kopca. Miejsce dawnej wieży pokryte jest grubą warstwą przepalonej polepy glinianej, co świadczy o pożarze budynku. Polepa, którą obłożono ściany, miała chronić drewno przed ogniem i uszczelniać wnętrze przez zimnem – podkreśla Przemysław Noparlik. - Najciekawsze są jednak odnalezione dwa metry poniżej obecnego poziomu fosy konstrukcje kamienno - drewniane, które prawdopodobnie umacniały zbocza kopca przed podmywającą je wodą z fosy – dodaje. Przy okazji wykopalisk odnaleziono także sporo średniowiecznych perełek - ceramiki, kawałków kafli piecowych, gwoździ czy odważników ołowianych.

W pracach wykopaliskowych uczestniczyli studenci historii pod opieką prof. dr. hab. Antoniego Barciaka, kierownika Zakładu Nauk Pomocniczych Historii Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego oraz młodzi historycy i archeolodzy. Młodzież wsparli także lokalni pasjonaci archeologii, odkrywcy osady hutniczej z XI wieku w Kochłowicach - państwo Jadwiga i Lucjan Wodarzowie. Sondażowymi badaniami wykopaliskowymi kierował archeolog, mgr Dariusz Goiński. Dzieje gródka mogły poznać również osoby postronne interesujące się historią tego miejsca, dla których zorganizowano dzień otwarty.

Gródek stożkowy w Kochłowicach od roku 2009 znajduje się pod opieką Stowarzyszenia Genius Loci – Duch Miejsca. Na miejscu organizowane są akcje sprzątania oraz wycieczki. Od niedawna
przy zabytku znajduje się także tablica informacyjna. Dla użytkowników korzystających w portalu Facebook przygotowano również profil zabytku: www.facebook.com/grodek.kochlowice.


- Działania promocyjne mają uchronić gródek przed dalszą dewastacją. Największym zagrożeniem dla warowni są rozjeżdżający go motocykliści, a także mieszkańcy okolicznych osiedli, pozostawiający na nim sterty śmieci – tłumaczy Przemysław Noparlik. Warto dodać, że pierwsze badania wykopaliskowe w tym miejscu poprowadził dr Jacek Pierzak w roku 1980.

Mimo przeprowadzonych badań, rudzki gródek kryje w sobie jeszcze wiele zagadek. Jednymi
z bardziej tajemniczych elementów są: fosa, podgrodzie oraz teren za fosą na przedpolu gródka. Stowarzyszenie już teraz zapowiada, iż w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie, na którym zaplanowane będą dalsze działania w zakresie prac archeologicznych. W ramach Europejskich Dni Dziedzictwa 15 września pod gródkiem obozowisko rozbiją rycerze z zaprzyjaźnionych bractw, którzy pokażą między innymi średniowieczne obyczaje, tańce oraz rycerskie rzemiosło.

Średniowieczny gródek stożkowy w Kochłowicach jest jednym z najlepiej zachowanych tego typu obiektów na Górnym Śląsku. Został usypany pod koniec XIII wieku. Na jego szczycie znajdowała się drewniana wieża mieszkalno - obronna, oblepiona gliną, która miała chronić obiekt przed pożarem. Wokół górnej części kopca wbito drewnianą palisadę. Poza nią dostępu do warowni strzegła głęboka fosa. Gródek spłonął z nieznanych przyczyn w XV wieku. Do dziś pozostały z niego dobrze zachowane: fosa, podgrodzie i szczyt kopca.

KOMENTARZE