Nie udało się dokończyć we wtorek 52. Sesji Rady Miasta Ruda Śląska. Długo dyskutowano o uchwałach budżetowych. Wiele pytań dotyczyło sytuacji finansowej miasta. Momentami atmosfera na sali sesyjnej była gorąca. Ostatecznie ogłoszono przerwę w obradach do 12 listopada.

O niekończącej się historii śpiewał przed wieloma laty Limahl. Ten utwór pamiętają pewnie rudzcy radni, którzy we wtorek na sali sesyjnej spędzili ponad 7 godzin, jednak i tak nie udało im się zakończyć 52. Sesji Rady Miasta.

- Proszę o ogłoszenie przerwy w obradach ze względu na to, że pracownikom urzędu przysługuje zgodnie z kodeksem pracy 11-godzinny okres odpoczynku od pracy – poprosiła przed godziną 22.00 prezydent miasta Ruda Śląska, Grażyna Dziedzic.

Wiele długich godzin debatowano nad zmianami w dochodach, wydatkach oraz rozchodach w budżecie miasta na rok 2013. Atmosfera gęstniała z minuty na minutę. Pod lupę wzięto miejskie finanse, a pod ostrzałem pytań znalazły się władze miasta oraz skarbnik.

- To nie wina rządu, że brakuje pieniędzy. Budżet został po prostu źle oszacowany – grzmiał z mównicy radny Andrzej Stania.

- Dziwię się, że niektórzy zapomnieli o tym, jak sami zajmowali wysokie stanowiska i w tym czasie także dokonywano poprawek w budżecie – ripostowała skarbnik miasta, Ewa Guziel.

Ostatecznie najważniejsze uchwały budżetowe przepadły. Udało się jedynie dokonać przeniesień wydatków budżetowych między działami oraz zadaniami ujętymi w Wieloletniej Prognozie Finansowej na lata 2013-2045. Większość uzyskała natomiast uchwała dotycząca kompleksowej termomodernizacji placówek oświatowych i zarządzania energią w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Prawdziwą burzę wywołała debata nad powierzeniem Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Mieszkaniowej zadania własnego gminy z zakresu zieleni miejskiej. Wynik głosowania – 12:12, co oznacza, że także ta uchwała nie uzyskała większości.

Relacja z sesji na antenie Telewizji Sfera w sobotę o godzinie 10.30.

KOMENTARZE