Dwie i pół godziny trwało spotkanie z prezydent miasta Ruda Śląska, a mieszkańcy nie spieszyli się do domu. Było burzliwie a to za sprawą kompostowni, która planowana jest w Rudzie.

 

 

 

Tym razem spotkanie odbyło się w Młodzieżowym Domu Kultury w Rudzie Śląskiej, gdzie sala była pełna mieszkańców. Temat kompostowni zdominował dyskusję, która była gorąca, a emocje kierowały zarówno mieszkańcami, jak i prezydent miasta. Rudzianie nie ukrywali negatywnych opinii na temat tej inwestycji. Pytali czy będzie pozytywna opinia środowiskowa dla jej budowy i dlaczego za wszelką cenę? Argumentowali, że już teraz zapachy nie pozwalają im żyć, a kompostownie powinny być z dala od osiedli mieszkaniowych. Rudzianie nie zgadzają się na taką lokalizację.

Prezydent Grażyna Dziedzic argumentowała, że musi działać zgodnie z prawem i taka będzie opinia. Jednak jej decyzję rudzianie mogą zaskarżyć. Tłumaczyła, że bez kompostowni będziemy więcej płacić za śmieci, co rudzianie potraktowali jako straszenie i zaraz się temu przeciwstawili. Miasto nie może narzucać nic spółce, bo ta jest prywatna i działa według prawa handlowego - odpowiadała prezydent.

O problemie mieszkańcy mogli dyskutować długo, a odpowiedzi miasta i prezesa firmy planującej inwestycję nie były dla nich satysfakcjonujące. Nawet słowa, że kompostownia jeszcze nie powstała, a opinii jeszcze nie ma nie uspokajały rudzian. Grażyna Dziedzic zaprosiła mieszkańców do kina Patria na spotkanie poświęcone wyłącznie temu tematowi. Godzina i data jeszcze nie są znane.

 

 

 

 

KOMENTARZE