Obok kopalń to jeden z największych pracodawców w Rudzie Śląskiej. Huta Pokój zatrudnia dzisiaj ponad tysiąc osób. Z jakimi zmaga się problemami?

Bogata historia, dziesiątki tysięcy byłych pracowników. Huta Pokój – nazywana matką polskiego hutnictwa – podobnie jak wiele firm w Polsce, z trudem utrzymała się na rynku w okresie transformacji. Teraz zmaga się z kolejnymi problemami. - Problemy polegają na tym, aby jak najwięcej wyprodukować i jak najwięcej sprzedać. Sytuacja na rynku stali jest trudna, popyt jest coraz mniejszy, więc zarząd spółki podejmuje wiele działań, aby coś sprzedać – powiedział Jerzy Trzciński, rzecznik prasowy Huty Pokój.

- Zbiorniki, które w latach 70-tych wykonywaliśmy do krajów arabskich, dzisiaj produkują Stany Zjednoczone oraz kraje Unii Europejskiej. Szwedzi zmienili technologię i również zrezygnowali z naszych usług – oznajmił Józef Skudlik, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność Huty Pokój. Co ciekawe, zakład wyszedł obroną ręką z okresu spowolnienia gospodarczego oraz kryzysu na rynku stali.

Władze spółki wierzą, że najgorsze spółka ma już za sobą. - Wahania koniunkturalne będą zawsze i traktujemy to jako coś normalnego i do tego się adaptujemy. Realizujemy różne strategie w zależności od biznesu. Mamy tak naprawdę trzy nogi i osiągamy na trzech różnych polach, różne wyniki. Ogólny wynik huta ma jednak pozytywny – oznajmił Henryk Sławik, prezes Huty Pokój.

Przed wieloma laty Huta Pokój była jednym z największych pracodawców w regionie. Dzisiaj w zakładzie pracuje nieco ponad tysiąc osób. Przyjęcia do pracy oraz wakaty to raczej rzadkość. - Zatrudniamy pracowników jedynie w sytuacjach niezbędnych, kiedy potrzebujemy specjalistów na konkretne stanowiska. Normalnych przyjęć po prostu nie ma – dodał rzecznik Trzciński.

Tutaj podobnie jak Kompanii Węglowej również zdarzają się ekonomiczne przestoje w branży. Jak radzi sobie z nimi grupa kapitałowa? - W ramach posiadanych zasobów, dokonujemy przesunięć pracowników pomiędzy poszczególnymi spółkami. W ten sposób unikamy typowych przestojów, z którymi ostatnio mieliśmy do czynienia w kopalniach Kompanii Węglowej – rzekł Trzciński.

To trudny okres dla pracowników, którzy w tym czasie przestojów korzystają z bezpłatnych urlopów. - Jeżeli chodzi o urlopy bezpłatne to była to nasza deklaracja związkowców. Cięciem kosztów, chcemy uchronić załogę przed restrukturyzacją zatrudnienia. Zaniżyliśmy swoje uposażenia o 15 procent. Nie dotyczy to jednak osób, które pracują w produkcji – zdradził Skudlik.

4 mają hutnicy obchodzili swoje największe święto. Wiele osób nie ukrywało, że marzy o powrocie złotych czasów dla hutnictwa. Czy tak się stanie?

KOMENTARZE