Bo choć o referendalnych zawirowaniach raczej już nikt nie pamięta, sprawa nadal trwa. Dziś, choć podpisy nie są już zbierane, przed Sądem Rejonowym w Rudzie Śląskiej trwa sprawa, jaką Grażynie Dziedzic wytoczyła z oskarżenia prywatnego Barbara Kołodziej oraz Bartosz Szabatowski.

15 maja przed Sądem Rejonowym w Rudzie Śląskiej odbyła się druga  sprawa jaką dwóch członków byłej grupy inicjującej drugie w Rudzie Śląskiej referendum - Barbara Kołodziej oraz Bartosz Szabatowski - wytoczyła Grażynie Dziedzic. Powód. Pomówienia jakie padły podczas akcji zbierania podpisów popierających wniosek o przeprowadzenie w mieście referendum odwołującego władzę wykonawczą. I tu mówimy o dwóch konkretnych sytuacjach. Pierwsza. To wypowiedź, jaka ukazała się na antenie Telewizji Sfera w marcu 2013 roku.

- To są te same osoby, osoby które utraciły stanowiska z powodu niegospodarności. W chwili obecnej uważają, że trzeba w mieście wprowadzić zamieszanie - tak 18 marca 2013 roku wypowiadała się w serwisie informacyjnym „Wydarzenia" Grażyna Dziedzic.

O powodach złożenia sprawy w sądzie mówi Bartosz Szabatowski. - Pani prezydent udzieliła kiedyś wywiadu, w którym zarzuciła, że osoby, które organizowały referendum to osoby, które są zwolnione za niegospodarność.

Druga. To konferencja prasowa zorganizowana w rudzkim urzędzie w maju 2013 roku. Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się w marcu 2014 roku została wystosowana propozycja porozumienia, której jednak pełnomocnik Grażyny Dziedzic nie przyjął. Druga rozprawa odbyła się w maju. To jednak nie koniec. Kolejna zaplanowana została na 7 sierpnia.

 

KOMENTARZE