Po pierwszym spotkaniu pomiędzy Pogonią Szczecin a Gwiazdą wydawało się, że w minimalnie lepszej sytuacji są żółto-niebiescy z Rudy Śląskiej. W Szczecinie zremisowali 2:2 i atut własnej hali mógł mieć decydujące znaczenie.
Pogoń pokazał jednak swoje największe atuty; zadziorność, charakter i nie miała zamiaru oddawać siódmej pozycji bez walki. Szczecinianie w 9 minucie objęli prowadzenie po golu Michała Kubika i sprytnym rozegraniu rzutu wolnego. Dwie minuty później do wyrównania doprowadził Mateusz Krzymiński. To już drugi gol w tym sezonie tego 17-letniego zawodnika, który coraz śmielej sobie poczyna na boiskach ekstraklasy. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości, gdyż w 15 minucie bramkę na 2:1 dla Pogoni zdobył Marcin Mikołajewicz. W drugiej odsłonie kibice oglądali skuteczniejszą Gwiazdę. Rudzianie stwarzali sobie więcej sytuacji, a dwie z nich wykorzystali. Najpierw do siatki trafił Jacek Hewlik, a następnie Ariel Piasecki. Szczecinianie nie podłamali się jednak takim obrotem sprawy. Doprowadzili do wyrównania dzięki Mikołajewiczowi. Trzy bramki zdobyte na wyjeździe dawały siódmą lokatę Pogoni. Gwiazda próbowała jeszcze odmienić losy tej rywalizacji, ale ataki rudzian nie przyniosły już efektu. W rywalizacji o siódme miejsce górą Pogoń Szczecin.