Piątek trzynastego. Kto potrafi przejść obojętnie obok takiej daty w kalendarzu? Badania TNS OBOP pokazują, że nieliczni. Psycholodzy co prawda przekonują, że 13 kwietnia wcale nie musi być pechowy, ale wolimy dmuchać na zimne.

Jedni tego dnia starają się nie wychodzić zbyt często z domu, drudzy szerokim łukiem omijają czarne koty, chowając gdzieś w portfelu czterolistną koniczynę. Nie warto też podchodzić do lustra, ponieważ wystarczy chwila nieuwagi, aby zapewnić sobie kilka lat nieszczęścia.

Z badań TNS OBOP wynika, że ponad 55 procent Polaków wierzy w przesądy. Skąd jednak wzięła się niechęć do liczby 13 oraz piątku? Wszystko zaczęło we Francji, gdzie w 1307 roku (13 października) król Filip IV Piękny pod pretekstem głoszenia herezji aresztował wszystkich przedstawicieli zakonu templariuszy.

Po długim procesie wielu z nich spłonęło na stosie. Nie oszczędzono również wielkiego mistrza Jacquesa de Molay`a, który przed samą śmiercią rzucił klątwę na króla Francji oraz papieża Klemensa V. Obaj zmarli kilka miesięcy później w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach.

W dziejach świata 13 kwietnia nie był dniem zbyt szczęśliwym. W 1934 roku 150 osób zginęło podczas budowy mostu kolejowego nad rzeką Wołgą w rosyjskim Saratowie. Natomiast w roku 1970 w opałach znalazła się załoga statku kosmicznego Apollo 13.

Psychotronicy uważają, że wiele zależy od naszego nastawienia, ponieważ człowiek sam jest kowalem własnego losu.

- Ktoś kiedyś powiedział, że istnieje przeznaczenie i wolna wola. Wyobraźmy sobie, że gramy w karty i na początku gry dostajemy pewną partię kart, to jest właśnie nasze przeznaczenie, ale to jak nimi zagramy to nasza wolna wola – powiedziała wróżka Michalina Rzepka.

W tym roku czeka nas jeszcze jeden piątek trzynastego, który wypadnie na samym początku wakacji, czyli w lipcu.

KOMENTARZE