Salomea Kos obchodzi dzisiaj swoje setne urodziny. Rudzianka uważa, że tajemnica jej długowieczności tkwi w zwykłej ludzkiej życzliwości oraz dobrym, śląskim jedzeniu.
- Nigdy, nikomu nie powiedziałam złego słowa. Ze wszystkimi zawsze starałam się żyć w zgodzie – powiedziała w dniu swoich setnych urodzin Salomea Kos.
Rudzianka przyszła na świat w kamienicy przy ulicy Pocztowej w Rudzie Śląskiej – Nowym Bytomiu. Jako najpiękniejszy moment swego życia wspomina wesele. Wybranek jej serca przez długie lata pracował w kopalni Bielszowice, natomiast ona była woźną w jednej z rudzkich szkół.
Do tej pory bielszowiczanka doczekała się troje dzieci, pięcioro wnucząt, siedmioro prawnucząt oraz dwójki praprawnucząt.
Pani Salomea uwielbia śląską kuchnię. Nie wyobraża sobie dnia bez chleba z „tustym”, natomiast niedzielnego obiadu bez tradycyjnej rolady.
My już dzisiaj życzymy czcigodnej jubilatce kolejnych 100 lat