W poniedziałek 11 czerwca w rudzkim urzędzie miasta obradowała Miejska Komisja ds. Referendum.

Na jednej sali spotkali się przedstawiciele grupy inicjującej referendum i jego przeciwnicy. Cel? - Przede wszystkim wybór przewodniczącego oraz zastępców Komisji Wyborczej - tłumaczy Wojciech Litewka, dyrektor delegatury PKW w Katowicach.

Wyboru przewodniczącego dokonano. Ten jednak wywołuje spore kontrowersje, przede wszystkim wśród zwolenników referendów. A właściwie sposób w jaki go dokonano. Przedstawicieli na sali było po 4. Czterech za referendum, czterech reprezentujących przeciwników. Zarówno głosowanie jawne, jak i głosowanie tajne nie pozwoliło wybrać przewodniczącego. Postanowiono, że o wyborze przewodniczącego zadecyduje rzut monetą. A ta zadecydowała, że przewodniczącym zostanie Teodor Howaniec. Ta decyzja wywołała sprzeciw grupy referendalnej, która przesłała oficjalne oświadczenie do naszej redakcji:

"Stronnictwo referendalne musi przyjąć ten werdykt, niemniej cała grupa jest zniesmaczona nie ugodową postawą „przeciwników”, jak również wyborem osoby, która nie gwarantuje nawet cienia bezstronności. Teodor Howaniec dał się poznać jako osoba nastawiona wrogo do Referendum, kwestionująca demokratyczną wymowę tej inicjatywy. Jego publiczne wypowiedzi antyreferendalne, nie pozwalają na jakiekolwiek złudzenia co do jego intencji… Tym samym jest to kolejny krok, który ujawnia bezpardonową walkę władz miasta o utrzymanie się na zajmowanych stanowiskach."(fragment oświadczenia)

24 czerwca rudzianie głosować będą w 75 stałych komisjach obwodowych, ustawa nie przewiduje tworzenia komisji w szpitalach czy domach pomocy społecznej.

KOMENTARZE