"Szczęśliwi ludzie mieszkają w Rudzie" - przy pomocy takiego hasła reklamowało się niedawno miasto Ruda Śląska. My pod lupę wzięliśmy Halembę i zapytaliśmy jej mieszkańców co sądzą o swojej małej ojczyźnie.
Czym jest szczęście? Dla jednych to synonim życia u boku ukochanej osoby, dla drugich długie niekończące się podróże i dreszczyk emocji związany z odkrywaniem tego co nieznane. Dla mieszkańców największej dzielnicy Rudy Śląskiej szczęście to przede wszystkim bezpieczne osiedla i skwery zieleni z placami zabaw dla pociech.
Halembianie z popularnej jedynki najczęściej narzekają na bezpieczeństwo w okolicach ulicy Brzechwy oraz Brodzińskiego. - Nie ma tutaj zbyt dużego chuligaństwa. Ludzie raczej są tutaj bardzo spokojni – powiedziała jedna z mieszkanek Halemby. - Nie wychodzę z domu po zapadnięciu zmroku – żaliła się inna z mieszkanek. - Ostatnio sąsiadowi skradziono samochód. Chuligani najczęściej są aktywni wieczorem, kiedy wracają z pobliskiego baru – dodał pan Tomasz, długoletni mieszkaniec jedynki.
Czego innego brakuje mieszkańcom popularnej dwójki. - Przydałaby się jakaś kawiarnia, w której człowiek mógłby się spotkać ze znajomymi. Tak wszystko tutaj jest. Dzielnica jest świetnie skomunikowana z okolicznymi miastami. Dojechać można wszędzie – chwaliła mieszkanka Halemby II. Dla każdego z nas szczęście jest czymś innym. Każdy z nas ma inne potrzeby, nieco inną wizję miasta, w którym czułby się w 100 procentach szczęśliwy. Niestety nie można mieć wszystkiego, a czasem warto tak po prostu docenić to co posiadamy.