Dla jednych to tylko zbiór znaków, których nie sposób skodyfikować. Dla innych tradycja wyniesiona z domu, gdzie coraz rzadziej "sie godo". Mowa o języku śląski, który nadal czeka na status języka regionalnego.
W sondzie przeprowadzonej na naszej stronie internetowej za uznaniem ślonskiej godki za język regionalny opowiedziało się ponad 77 procent osób. To znak, że mieszkańcy Górnego Śląska chcą zachować swoją tożsamość.
W sejmie od dobrych kilku tygodni trwa polityczna batalia o nadanie śląskiej mowie statusu języka regionalnego. Marek Plura – pierwszy ambasador śląszczyzny może liczyć od niedawna na poparcie swego projektu przez Ruch Palikota.
Językoznawcy od dawna toczą spory o to czy śląszczyzna to język, gwara czy etnolekt. Problemem wydaje się również sposób jej kodyfikacji.
Doktor Tomasz Słupik uważa, że to tylko kwestia, kiedy śląski języka na stałe zagości w regionalnych mediach.
Martwi fakt, że wielu twórców piszących po śląsku nie docenia się w regionie.
Co ciekawe w języku śląskim przemówił ostatnio popularny portal społecznościowy oraz wyszukiwarka. Wygląda jednak na to, że upłynie jeszcze sporo wody w Kłodnicy zanim ślonsko godka doczeka się upragnionego statusu?