Około 20 organizacji pozarządowych działających w Rudzie Śląskiej pokazało się na pierwszym Jarmarku Organizacji Pozarządowych.
Koronki zaprezentowane podczas jarmarku "wychodzą" spod rąk kobiet tworzących Klub Tęcza. To nie tylko serwetki czy obrusy to także inne, praktyczne rzeczy. Urszula Dworaczek - Zrobiła wnuczce przepaskę do włosów, pasek, można stworzyć kolczyki. Wszystko co jest użyteczne, nie tylko stare serwetki.
I mimo swojego wieku stawiają na nowoczesność. W sobotę stanęły na rynku, by przyciągną nowe pokolenie. Małgorzata Koszyk tłumaczy - Pokazujemy wzory, staramy się nauczyć i zainteresować naszą działalnością.
Z jednej strony - organizacje pozarządowe, z drugiej rudzianie. Miejscem ich spotkania stał się nowobytomski rynek. Było głośno i podobnie. O to zadbały rudzkie organizacje. Każda przygotowała coś dla oka i nie tylko. Można było spróbować swoich sił ... w nogach. - Głównym punktem programu był występ cheerleaderek, ale można było spróbować swoich sił w konkursie strzelania bramek i podbijania piłki. - wytłumaczyła Marta Czulak - Skutela, ze Stowarzyszenia Sportowo - Rekreacyjnego Gwiazda Ruda Śląska.
Występ Izoldy Kwiek, "Teatru Bezpańskiego", konkursy i zabawy dla najmłodszych. Ze spokojnego miejsca, rynek zamienił się w tętniącą życiem scenę. Jarmark Organizacji Pozarządowych odbył się po raz pierwszy. - Dużo organizacji, tworzy wiele bardzo ważnych rzeczy. Ważnych dla nas, ale mniej widocznych. Jest to okazja by wyjść, postawić stoisko, rozdać materiały promocyjne. Jest to tez sygnał dla naszych mieszkańców, że są organizacje które im pomogą w wielu kwestiach - tłumaczy Jerzy Szczerbiński, doradca Prezydenta Miasta Ruda Śląska.
Trudno jest sobie wyobrazić dzisiejsze społeczeństwo bez organizacji samorządowych. One wypełniają pewną lukę. - Jest to forma ruchu obywatelskiego. Im więcej takich ruchów jest, tym lepiej funkcjonuje miasto. - tłumaczy prezydent Grażyna Dziedzic.
Zaletą jarmarku jest promocja. Zazwyczaj kosztowna w tym przypadku wymagała jedynie zaangażowania.