Jedni mówią im tak, inni zarzucają komercyjny charakter. Są też tacy, którzy nie ograniczają tego święta tylko do zakochanych, ale traktują ten dzień jako czas życzliwości wobec wszystkich. Mowa o Walentynkach, które co roku obchodzimy 14 lutego.

Jest miłość do najważniejszej kobiety w życiu – matki, miłość do dziecka, do zwierzaka. Mówi się też o miłości do pieniędzy. No i w końcu są oni - zakochani po uszy, którzy dziś mają swoje święto. Są jednak tacy, którzy Walentynki traktują jako dzień miłości i życzliwości wobec wszystkich.Tradycja ta przyszła do nas z Ameryki. I tego argumentu często używają przeciwnicy Walentynek. Zarzucają temu świętu komercyjny charakter i pogańskie korzenie.

Podobnie jest w Rudzie Śląskiej – nie wszyscy obchodzą to święto a powinni, bo miasto ma więcej wspólnego ze Świętym Walentym niż by się mogło wydawać - wspomina o Walencioku Jan Wyżgoł, radny miasta.

Na szczęście są tacy, którzy Walentynkom nie mówią nie. - To okazja by rozjaśnić szarą rzeczywistość – mówi Grażyna Małyska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 20 w Rudzie Śląskiej. Do Walentynek nie trzeba przekonywać też najmłodszych – ci świętują w szkołach.

KOMENTARZE