Policjanci patrolują ulice i sypią się mandaty Fot. Śląska policja

Trwa epidemia koronawirusa, a rząd utrzymał w mocy wszystkie obostrzenia. W sobotę śląskie ulice patroluje ponad 2400 policjantów, którzy konsekwentnie egzekwują przestrzeganie nowych przepisów i pilnują porządku. Mundurowych wspiera straż miejska oraz czasem wojsko. Tylko w piątek funkcjonariusze nałożyli 215 mandatów za rażące naruszenie prawa. Nie warto organizować w domu wielkanocnej imprezy dla całej rodziny, ponieważ policjanci mogą odwiedzić nas nawet w domu.

-Szczególną uwagą otoczone są targowiska i rejony dużych sklepów handlowych, od jutra zaś kontroli mogą spodziewać się kierowcy wjeżdżający do miejscowości wypoczynkowych, górskich. Będziemy sprawdzać, czy osoby rzeczywiście mieszkają w tych miastach, czy tylko wybrały się na święta w góry - powiedział Krzysztof Justyński, wojewódzki komendant policji w Katowicach.

Za łamanie zakazów grożą surowe konsekwencje. Kary od 5 tysięcy do nawet 30 tysięcy złotych za wstęp w zwartej grupie do parku lub złamanie kwarantanny może nałożyć Sanepid. Policjanci przypominają, że nie można się swobodnie przemieszczać poza celami bytowymi, zdrowotnymi i zawodowymi. Zachęcają do pozostania w domu i ostrzegają, że jeżeli otrzymają sygnał, że w domu odbywa się większe spotkania rodzinne, a jego uczestnicy na co dzień w nim nie mieszkają, to będą zmuszeni podjąć interwencję.

- W takich przypadkach takie osoby raczej nie będą karane mandatami, tylko od razu będzie o fakcie informowana inspekcja sanitarna, która może nałożyć karę administracyjną od 5 do 30 tysięcy złotych - poinformował Robert Opasz Komendy Głównej Policji. 

Polskich granic na Śląsku strzeże straż graniczna, która tylko w ciągu doby kontroluje 40 pociągów oraz ponad tysiąc pojazdów. W ciągu ostatnich tygodni zatrzymano również 35 osób, które nielegalnie starały się przekroczyć granicę.

KOMENTARZE