Policjanci z Komisariatu III zatrzymali nietrzeźwego 45-latka, podejrzanego o próbę przekupstwa. Mężczyzna ten wcześniej wezwał straż pożarną, zgłaszając fikcyjne zagrożenie wybuchu gazu. Kiedy okazało się, że czerpie „na lewo” prąd i został zatrzymany, próbował łapówką nakłonić policjantów do zmiany decyzji. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.

W czwartek wieczorem, bytomscy strażacy wezwali patrol z Komisariatu III na ul. Świętochłowicką, gdzie w jednym z budynków miał się ulatniać gaz. Faktycznie żadnego wycieku gazu nie było, natomiast okazało się, że zgłaszający sprawę 45-latek jest pijany. Mężczyzna zgubił klucze do zajmowanego mieszkania i nie mogąc się do niego dostać, wpadł na pomysł ściągnięcia na miejsce strażaków.

Już za samo fałszywe wezwanie należy mu się mandat wynoszący do 500 zł. To jednak nie koniec jego kłopotów, bowiem okazało się, że do mieszkania jest podłączona nielegalna instalacja elektryczna. Prąd płynął wprost z linii napowietrznej znajdującej się na zewnątrz budynku. Na dodatek, po zatrzymaniu mężczyzna ten wręczył funkcjonariuszom 100 złotych próbując nakłonić ich by puścili go wolno.

Po wytrzeźwieniu 45-latek stanie przed prokuratorem. Odpowie za fałszywy alarm, kradzież prądu oraz próbę skorumpowania policjantów. Grozi mu kara nawet do 10 lat

Źródło: KMP Bytom

KOMENTARZE