Był supergórnik, supermałpa czy superpies – a wszystko w ramach IV już Międzygalaktycznego Zlotu Superbohaterów, który zamienił na dwa dni Bytom w najważniejsze miejsce w galaktyce.

To niejedyni superbohaterowie, którzy postanowili szary Bytom odmienić choć na jeden dzień. Już po raz czwarty miasto stało się celem tych, którzy wcielić się chcieli w postacie znane z komiksów oraz te wymyślone. Taki główny cel przyświecał tym, którzy cztery lata temu postanowili zebrać w jednym miejscu wszystkich pozytywnie zakręconych. A i w tym roku zakręconych superbohaterów nie brakowało. Każdy w charakterystycznym dla siebie stroju i co najważniejsze z charakterystyczna dla siebie mocą.

Zlot superbohaterów to przede wszystkim barwa, która choć na chwilę zmieniła koloryt Bytomia. Jednak jak podkreślają organizatorzy, samorządowcy i uczestnicy to przede wszystkim świetny sposób by promować jedno z najstarszych miasta na Górnym Śląsku.

Zlot superbohaterów ma jeszcze jeden cel. Niezwykle popularny ostatnio – bo ekologiczny. Po barwnym przemarszu bytomski rynek stał się centrum reaktywacji tego, co pozornie już nie nadaje się do użytku.

Kolejny zlot superbohaterów, z pewnością za rok. Dlatego już teraz, w swoim otoczeniu znajdźmy coś pozornie zwykłego, w swojej głowie niebanalny pomysł. Tak by za rok, mieć supermoc i doskonale się bawić.

KOMENTARZE