Konflikty zbrojne na Bałkanach w XX wieku były tematem rekonstrukcji historycznej podczas XI Zlotu Pojazdów Militarnych. Do Bytomia zjechali miłośnicy militariów z całej Polski.
Przywieźli ze sobą najcenniejsze skarby – zabytkowe pojazdy z okresu drugiej wojny światowej: czołgi amfibie, pojazdy opancerzone. Na uwagę zasługiwał zwłaszcza czołg T72 – jeden z czterech egzemplarzy w Polsce, które znajduje się w rękach prywatnych – mówi Norbert Kujawa, komandor Zlotu.
Miłośnicy militariów, jak co roku, zaprezentowali pojazdy mieszkańcom Bytomia. Przejechali wojskowymi pojazdami w paradzie ulicami miasta. Trasa biegła z Miechowic przez Karb po Śródmieście. Ich postój na Rynku okazał się prawdziwą gratką dla przechodniów – przystawali, zwiedzali wnętrze pojazdów, robili pamiątkowe zdjęcia.
Podobnie jak w latach ubiegłych, zlot ma swoją maskotkę. To Kübelwagen, lekki samochód osobowy konstrukcji niemieckiej o podwyższonych możliwościach poruszania się w terenie. Jeździli nim niemieccy oficerowie.
Choć pojazdy, które prezentowane były na zlocie w większości pochodzą z okresu drugiej wojny światowej, to rekonstrukcja odnosiła się do wydarzeń, które zupełnie niedawno odcisnęły piętno na historii Bałkanów. Zdecydowaliśmy się zaprezentować walki w Kosowie, Bośni i Hercegowinie. W tych bitwach duży udział mieli polscy żołnierze – mówi Norbert Kujawa.
Pierwszy dzień zlotu upłynął pod znakiem historii, natomiast w niedzielę zaprezentowały się współczesne jednostki wojskowe: 34. dywizjon rakietowy Obrony Powietrznej z Bytomia, 5. Pułk Chemiczny z Tarnowskich Gór czy Kompania Radiotechniczna z Radzionkowa.
Relacja video w poniedziałkowym serwisie informacyjnym.