Policjanci z komisariatu przy ul. Rostka zatrzymali 50-letnią mieszkankę Bytomia podejrzaną o kradzież utargu w sklepie. Kobieta odwiedziła pracującą w sklepie córkę, a kiedy na chwilę została sama na zapleczu, sięgnęła do kasetki i ukradła zwitek banknotów. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu sklepowego. Zatrzymanej kobiecie grozi do 5 lat więzienia.
Jak ustalili wyjaśniający sprawę policjanci z Komisariatu III, wczoraj rano, kasjerka rozpoczynająca pracę w sklepie przy ul. Siemianowickiej, stwierdziła, że w kasetce nie ma całego utargu. Manko jej poprzedniczki wynosiło dokładnie 1050 zł, a ponieważ jej uczciwość nie budziła u właściciela zastrzeżeń, postanowił on przejrzeć zapis z kamer monitoringu wewnętrznego. Bardzo szybko okazało się, że za kradzieżą pieniędzy stoi matka jednej z pracownic, która poprzedniego wieczora, kiedy odwiedziła córkę w pracy, dosłownie na chwilę została sama na zapleczu. Na filmie widać, jak 50-latka sięga ręką do kasetki i wyjmuje z niego zwitek banknotów. Zatrzymana przez mundurowych krótko po zgłoszeniu kradzieży kobieta, zaskoczona, że jest „bohaterką” filmu sklepowego, przyznała się do zagarnięcia pieniędzy, dodając, że jeszcze w nocy wszystko wydała. Wyjaśniający sprawę kryminalni zajęli na poczet przyszłych kar i grzywien należące do podejrzanej 1000 zł gotówki. Kobieta dobrowolnie poddała się karze 3 miesięcy, z jednoczesnym zawieszeniem wykonania tej kary przez okres 2 lat. Zobowiązała się również do oddania skradzionych pieniędzy i zapłacenia 1000 zł grzywny. O wymiarze kary ostatecznie zadecyduje sąd.