Trzy osoby, w tym dwójka małych dzieci oraz ich mama, zostały odwiezione do szpitala z podejrzeniem podtrucia tlenkiem węgla. Prawdopodobnie do nagromadzenia się czadu w mieszkaniu doprowadziła niesprawna instalacja kominowa. Sprawę wyjaśniają bytomscy policjanci.
Wczoraj rano policjanci oraz strażacy zostali wezwani do jednego z budynków na ul. Małachowskiego w Bytomiu – Szombierkach, gdzie doszło do zatrucia tlenkiem węgla 34-letniej kobiety oraz jej dwójki dzieci w wieku 6 i 11 lat. Cała trójka została odwieziona przez pogotowie ratunkowe do szpitala, gdzie lekarze potwierdzili możliwość zatrucia czadem i zadecydowali o pozostawieniu na dalszej obserwacji medycznej małoletnich dzieci. Natomiast ich mama po przeprowadzonych badaniach mogła wrócić do domu. Jak wynika z pierwszych ustaleń mundurowych, w mieszkaniu ogrzewanym za pomocą piecyka - tzw. „kozy”, nie było właściwej cyrkulacji powietrza, co w połączeniu z najprawdopodobniej niesprawną instalacją kominową, doprowadziło do nagromadzenia się niebezpiecznego gazu. Dokładne okoliczności tego zdarzenia wyjaśniają policjanci z komisariatu w Bytomiu – Szombierkach.