Zainteresowanie gwarą i kulturą śląską wśród najmłodszych jest coraz większe, dlatego w szkołach staramy się kultywować śląskie tradycje – mówi jedna z organizatorek konkursu Wioletta Sowa (współorganizatorkami były również: Mirosława Swiers i Urszula Stępniak). Dzieci są ciekawe gwary przodków, słuchają opowieści o dawnych obyczajach, uczą się też regionalnej kuchni.

Na tegoroczny konkurs przygotowały własne teksty pod czujnym okiem nauczycieli. Opowiadały o swoim mieście, sporcie, zabytkach i historii.

Bardzo urzekła mnie opowieść Daniela Majowskiego. Przedstawiał ją przekonująco i z niesamowitą lekkością – mówi Hanna Paszko, zasiadająca w jury wczorajszego konkursu, propagatorka gwary śląskiej. Były dzieci, dla których gwara nie stanowiła problemu, inne wyuczyły się swoich kwestii, ale wszystkie miały podczas występu ogromną tremę. Najlepiej wypadali ci uczniowie, którzy mieli teksty dopasowane do wieku, tak jak Daniel Majowski i Maja Kocot. Niemniej wszystkie dzieci przygotowały się do występu starannie i wszystkim należą się ogromne brawa. Jurorzy mieli ciężki orzech do zgryzienia.