Trudno policzyć straty, jakie ponosi Miejski Zarząd Zieleni i Gospodarki Komunalnej przez wandali. Robimy wszystko, żeby nasze miasto było ładniejsze, ale notorycznie ktoś niszczy miejskie rabaty i kradnie z nich rośliny – mówi Ewa Nazarewicz, dyrektor MZZZiGK.

Ostatnio posadziliśmy margaretki pienne wzdłuż ulicy Dworcowej – opowiada Nazarewicz. Tymczasem ktoś wyrywa i niszczy te kwiaty. Kilka wyrwanych sztuk znaleźliśmy przy centrum handlowym. Sadzimy w te miejsca nowe rośliny, ale trzeba pamiętać, że to są spore koszty. Nie tylko roślin, ale też pracy ludzi, którzy wkładają w nią całe serca.

Ulica Dworcowa to niejedyne miejsce, gdzie niszczone są rośliny. Często dewastowane są rabaty przy skrzyżowaniu ul. Wrocławskiej i Powstańców Warszawskich, a także obok Pomnika Wolności przy ul. Piłsudskiego – wylicza Ewa Nazarewicz.

Złodzieje nie oszczędzają też zieleńców na placach Sobieskiego i Sikorskiego i na ul. Piekarskiej. Chciałbym tutaj zaapelować do mieszkańców, by widząc takie zachowania, reagowali i informowali o tym straż miejską - mówi Tadeusz Ostrowski, Pełnomocnik Prezydenta ds. Bezpieczeństwa. Nie warto tego lekceważyć i bagatelizować, bo kradzież i niszczenie mienia podlegają karze. O podjęcie odpowiednich działań poprosiłem również komendanta straży miejskiej – dodaje Ostrowski.

KOMENTARZE