„Serce robotnika napędza praca”, bo pod takim tytułem ruszył wczoraj (23 sierpnia) ten artystyczny projekt, można porównać do swoistej transfuzji nowej energii w żywy organizm. To porównanie zdaje się być na miejscu, bo tak jak po przeszczepie prowadzona jest terapia, by obce ciało nie zostało odrzucone, tak i w tym przypadku ważne jest, by teatr stał się integralną częścią tej dzielnicy.

Obserwując pierwsze ruchy tego artystyczno- społecznego eksperymentu, więź między mieszkańcami Rozbarku, byłymi pracownikami kopalni i rozbarską sceną zaczyna się zacieśniać. Ale chyba nie mogło być inaczej, bo całemu przedsięwzięciu ton nadaje Rafał Urbacki, śląski tancerz, choreograf i reżyser.

Bytom nie jest mu obcy. Pochodzi z Tarnowskich Gór, wiele swoich prac poświęcił tematom związanym z Górnym Śląskiem. Jednym z nich był performance „Zrównywanie” wystawiony w 2009 r. w ramach XIV Międzynarodowej Konferencji Tańca Współczesnego i Festiwalu Sztuki Tanecznej. Opowiadał o przestrzeni życiowej mieszkańców Śląska, a scenerią działań była spalona bytomska szkoła w centrum miasta, którą mieszkańcy pobliskich kamienic zaadaptowali według swoich potrzeb.

Podobnie jak wtedy, również w „Sercu robotnika” koncentruje się na kwestiach społecznych. Autorski projekt Urbackiego otworzył seans seans „Soli ziemi czarnej” w reżyserii K. Kutza, który kręcono m.in. w zabytkowej bytomskiej cechowni. W dalszej części imprezy zorganizowano panel dyskusyjny dotyczący Górnego Śląska.

Za tydzień, w sobotę, 30 sierpnia, podczas kolejnej odsłony „Serca robotnika” odbędzie się „Giełda wymiany historii” – wspólne rozmowy o kopalni Rozbark, wymiana doświadczeń związanych z tym miejscem oraz „Open jam” – zbiorowa improwizacja taneczna pod okiem choreografa, w której wszyscy mogą wziąć udział.

Warto wspomnieć, że zwieńczeniem projektu będzie spektakl zaplanowany na 7 listopada.