Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uważa, że są rażące naruszenia w wydanym pozwoleniu na budowę. Prezydent Miasta Ruda Śląska podczas spotkania z mieszkańcami powiedziała zdecydowanie nie krematorium w Wirku. Pozostaje pytanie, co powie wojewoda?
28 lutego na ręce Przewodniczącego Rady Miasta Ruda Śląska został złożony protest, podpisany przez 275 osób, sprzeciwiających się lokalizacji krematorium w Rudzie Śląskiej - Wirku. Od tego momentu w całym mieście trwa dyskusja na temat wydanego pozwolenia na budowę.Urząd Miasta zdał się w tej sprawie na opinię Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego sprawę rozpatrzył i wnioski przesłał do wojewody śląskiego. Wojewoda ma teraz zdecydować czy pozwolenie na budowę cofnąć czy utrzymać w mocy.
Rażące naruszenie prawa w tym przypadku, to takie którego nie usunięcie zagraża bezpośrednio życiu i bezpieczeństwu ludzi czy majątku znacznej wartości. Tylko w takim przypadku pozwolenie na budowę może zostać cofnięte. Decyzja jeszcze nie zapadła jednak podczas wczorajszego spotkania z mieszkańcami prezydent Grażyna Dziedzic zapowiedziała, że krematorium w Wirku nie będzie, o czym urząd informuje również na swojej stronie internetowej.
Najważniejsze pytanie, które pojawia się na tym etapie sprawy brzmi – kto zapłaci za błędną decyzję. Z naszych informacji wynika, że koszty inwestycji mogły wynieść milion złotych, a inwestor już wkrótce może wystąpić o odszkodowanie. To może wzrosnąć w momencie, kiedy krematorium zacznie działać i to jeszcze zanim wojewoda ogłosi swoją decyzję. Jeśli inwestor zwróci się w międzyczasie do Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Rudzie Śląskiej o zgodę na użytkowanie obiektu – ten będzie miał 7 dni na wyznaczenie kontroli. Ta najprawdopodobniej odbędzie się w ciągu 21 dni i po miesiącu krematorium będzie mogło zacząć działać. Wówczas inwestor będzie mógł dochodzić w sądzie odszkodowania również z racji poniesionych strat.