Kluby sportowe z Rudy Śląskiej pokażą władzom miasta oraz radnym żółtą kartkę. To efekt mikroskopijnego dofinansowania na sport w budżecie na rok 2020. 30 stycznia o godzinie 16:00 pod budynkiem rudzkiego magistratu odbędzie się demonstracja. Swój udział zapowiedzieli w niej sportowcy, działacze oraz rodzice, których dzieci trenują w miejskich klubach. 

Początkowo w budżecie miasta na rok 2020 wydatki na sport seniorski oraz dziecięcy obcięto całkowicie. Radni wnieśli jednak poprawkę i przesunęli na ten cel 300 tysięcy złotych, co wydaje się kroplą w morzu potrzeb. Władze Rudy Śląskiej z niepokojem patrzą na sytuację finansową miasta i przyczynę, takiego stanu rzeczy upatrują w mniejszych wpływach do miejskiej kasy z tytułu zmian w podatku PIT oraz wysokich kosztach systemu zarządzania odpadami.

- Środki na podstawowe zadania związane ze sportem mamy zabezpieczone. Trzeba przecież utrzymać całą miejską bazę sportową, a to kosztuje naprawdę ciężkie pieniądze. Zabrakło jednak środków na dotacje dla klubów. Proszę mi wierzyć, że ich "obcięcie" było jedną z najtrudniejszych decyzji, z jaką przyszło mi się zmierzyć. Nie było jednak innego wyboru, bo żeby "dopiąć" budżet po tych wszystkich zmianach, które "zafundował" nam rząd, trzeba było radykalnie ograniczyć tzw. wydatki bieżące - stwierdziła w jednym z prasowych wywiadów prezydent Rudy Śląskiej, Grażyna Dziedzic.

Drastyczne cięcia budżetowe nie ominęły również kultury i organizacji pozarządowych. Zlikwidowano dofinansowanie do prywatnych żłobków czy półkolonii.

Opozycyjni radni twierdzą, że obecna sytuacja miasta to efekt nieodpowiedzialnego zarządzania oraz zbyt dużych środków wydanych na inwestycje w roku wyborczym. Wspominają również o bajońskich nagrodach i dodatkach specjalnych, które zostały wypłacone wiceprezydentom w latach 2010-2018, kiedy nikt nie myślał jeszcze o zaciskaniu pasa.

Bajońskie sumy na kontach wiceprezydentów Rudy Śląskiej

Po przesunięciu 300 tysięcy złotych na sport rudzkie kluby mogą liczyć jedynie na małe granty, które średnio nie przekraczają 3 tysięcy złotych. Część drużyn zrezygnowało z tego wsparcia na znak protestu. Czy sport seniorski i młodzieżowy czeka w Rudzie Śląskiej zagłada? Nie jest tajemnicą, że kluby piłkarskie, futsalowe, koszykarskie czy piłki ręcznej, występujące na wyższych szczeblach rozgrywek mogą mieć duży problem z dokończeniem obecnego sezonu bez konkretnego wsparcia finansowego.

 

KOMENTARZE