Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad Aquadromem w Rudzie Śląskiej, który od października pozostaje zamknięty w związku z COVID-owymi obostrzeniami. Park wodny nie otrzyma wsparcia finansowego w ramach "Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju dla Dużych Firm". Wniosek został odrzucony z powodów formalnych. Sytuacja finansowa spółki z tygodnia na tydzień jest coraz trudniejsza.
- Chodzi tu o naprawdę duże pieniądze, bo aż o 5 mln zł. Środki te potrzebne są nie tylko na bieżące funkcjonowanie obiektu, ale także na utrzymanie miejsc pracy. Nasz aquapark jest pracodawcą dla około 150 pracowników i zleceniobiorców, a miesięczne koszty działalności parku wodnego podczas jego zamknięcia wynoszą minimum pół miliona złotych - napisała na swoim facebookowym fanpage`u prezydent Grażyna Dziedzic.
Z pisma przysłanego do rudzkiego parku wynika, że brak wsparcia jest spowodowany faktem, że spółka już przed lockdownem znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej. Z taką interpretacją nie zgadzają się władze miasta, które podkreślają, że przychody generowane przez park pokrywały jego koszty bieżące. Z drugiej strony sporym obciążeniem dla Aquadromu jest wielomilionowy kredyt (8 milionów rocznie), jednak regularnie jest spłacany przez miasto.
- Liczę na interwencję rudzkich parlamentarzystów w tej sprawie, by Aquadrom nie został doprowadzony do stanu upadłości - zakończyła Dziedzic.