Czteroosobowa rodzina za posegregowane śmieci w Rudzie Śląskiej zapłaci od 1 lutego 120 złotych (30 złotych za osobę). Dla osób, które nie będą segregować odpadów opłata będzie dwa razy wyższa. Osoby o najniższych dochodach zostaną objęte specjalnym programem osłonowym.
Obecna stawka wynosi 21,70 zł za śmieci segregowane i 43,40 zł za niesegregowane. - Zdaję sobie sprawę z tego, że podwyżka jest spora. Wynika ona jednak ze wzrostu kosztów odbioru i zagospodarowania odpadów. To problem ogólnopolski, nie dotyczy tylko naszego miasta – mówi prezydent Grażyna Dziedzic. – Chcemy jednak złagodzić skutki wprowadzenia nowej stawki dla osób z niskimi dochodami – podkreśla.
– Taka stawka nadal nie zbilansuje w pełni systemu, ale przynajmniej zmniejszy „dziurę”. Natomiast jeśli chodzi o sam system odbioru opadów komunalnych w Polsce, to przypomnę, że samorządowcy od dawna apelują o jego reformę - zaznacza wiceprezydent Krzysztof Mejer, odpowiedzialny za gospodarkę komunalną.
Na koszty ponoszone przez spółki odbierające odpady wpływ ma m.in. wzrost cen energii elektrycznej, pensji minimalnej oraz opłat za składowanie odpadów na składowiskach. – System odbioru odpadów powinien być w całości finansowany z opłat. Tymczasem przy obecnej stawce musieliśmy do niego dokładać z budżetu miasta – zaznacza Krzysztof Mejer. Fakt, że „opłata śmieciowa” musi uwzględniać wszelkie koszty związane z finansowaniem systemu gospodarki odpadami, podkreślają Regionalne Izby Obrachunkowe, nadzorujące finanse samorządów.
- Nawet gdyby dopłacanie z budżetu miasta do gospodarki odpadami nie naruszało obowiązujących zasad, to trzeba mieć świadomość, że przy problemach, z którymi zmagają się obecnie samorządy po prostu nas na to nie stać – mówi wiceprezydent Mejer. - W sumie w ostatnich latach dopłaciliśmy do śmieci z budżetu miasta ponad 28 mln złotych. Tegoroczny budżet jest trudny, ale przyszłoroczny będzie jeszcze trudniejszy – dodaje.
Miasto przygotowuje obecnie drugi przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych w 2021 roku. Pierwszy musiał zostać w ubiegłym tygodniu unieważniony z przyczyn formalnych, jednak obie złożone oferty zawierały stawki wyższe, niż aktualnie obowiązująca. – Przez ostatnie dwa lata za odbiór jednej tony odpadów płaciliśmy średnio około 702 złotych brutto. W unieważnionym przetargu jedna oferta opiewała na 780 złotych, a druga na 860 złotych za tonę – informuje Krzysztof Mejer. - Opłata w wysokości 31 zł pozwoliłaby nam pokryć wszystkie koszty odbioru i zagospodarowania odpadów na poziomie zbliżonym do oferty tańszej – dodaje.
Druga podjęta dziś uchwała dotyczy programu osłonowego, polegającego na udzieleniu w okresie od 1 lutego do 31 grudnia 2021 r. pomocy finansowej w wysokości 30% opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi (9 zł przy stawce 30 zł). Z programu będą mogły skorzystać osoby samotnie gospodarujące z dochodem nie przekraczającym 200% kryterium określonego w ustawie o pomocy społecznej (obecnie daje to kwotę 1402 zł) oraz rodziny z dochodem nie przekraczającym 150% tego kryterium (obecnie daje kwotę 792 zł na osobę w rodzinie). Oprócz spełnienia warunku dochodowego wymagane jest też posiadanie tytułu prawnego do zamieszkiwanego lokalu oraz brak zaległości z tytułu „opłaty śmieciowej”.