Fot. GZM Fot. GZM

Aż 90 procent wypadków na drogach z udziałem pieszych dochodzi z powodu błędu kierującego samochodem lub motocyklem.  Ten rok, pomimo mniejszej mobilności ze względu na obowiązujące restrykcje związane z pandemią koronwirusa, był tragiczny pod względem liczby śmiertelnych potrącań. Do teraz na drogach w województwie śląskim zginęło o 11 osób więcej niż przez cały 2019 rok. Dlatego też w trosce o zdrowie i życie mieszkańców, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia oraz Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach prowadzą wspólną kampanię „Bądźmy bezpieczni na drodze”.

Z danych Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach wynika, że tylko w ostatnich pięciu latach w województwie śląskim doszło do 4980 wypadków z udziałem pieszych, w wyniku których 4700 osób doznało obrażeń ciała, a zginęło 433 pieszych.

– Co roku możemy zaobserwować stale poprawiające się bezpieczeństwo na naszych drogach. Wyraźnym i cieszącym nas wszystkich pozytywnym skutkiem jest zmniejszająca się liczba wypadków, a co za tym idzie – mniejsza liczba osób zabitych i rannych – mówi Adam Jakubczyk z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

– Jednak ten rok był o wiele bardziej tragiczny jeśli chodzi o bezpieczeństwo pieszych. Do teraz na drogach w naszym regionie zginęło  60 osób, czyli o 11 osób więcej niż przez cały 2019 rok. Do co trzeciej z tych tragedii doszło w rejonie przejścia dla pieszych. W zeszłym roku było to 21 śmiertelnych potrąceń, w tym 24 – dodaje funkcjonariusz.

Zima, a co za tym idzie śliska lub mokra nawierzchnia, wydłużająca drogę hamowania; szybko zapadający zmrok lub ostre, oślepiające światło promieni słonecznych; ciemne ubrania, ale również pośpiech lub zwykła nieuwaga mogą przyczynić się do zupełnie niepotrzebnej tragedii.

Niestety – co również wynika z policyjnych statystyk – w zdecydowanej większości sytuacji do wypadków z udziałem pieszych dochodzi z winy kierujących pojazdami. Dlatego Metropolia w ramach podejmowanych przez siebie działań związanych z rozwojem zrównoważonej mobilności miejskiej, chce zaapelować o rozwagę i czujność właśnie do kierowców. 

– Kierowcami bywamy, a pieszymi jesteśmy praktycznie cały czas. Oczywiście każdy z nas musi myśleć o swoim bezpieczeństwie, jednak nie bez powodu pieszych nazywamy „niechronionymi uczestnikami ruchu”. W zderzeniu z samochodem ich szanse są bardzo małe – mówi Jacek Woźnikowski, dyrektor Departamentu Rozwoju Społeczno-Gospodarczego i Współpracy.

– Zagadnienia związane z bezpieczeństwem, a więc i z szukaniem mechanizmów, których celem jest uspokojenie ruchu na naszych drogach, to jeden z ważniejszych elementów naszych prac na planem zrównoważonej mobilności miejskiej. Z jednej strony chodzi o rozwiązania związane z infrastrukturą, ale bardzo istotna jest tutaj współpraca z mieszkańcami. Będziemy korzystać z różnych form komunikacji, aby przypominać tych kilka prostych zasadach, że nasza „ciężka noga na gazie”, pośpiech, nieostrożność i nieuwaga może doprowadzić do czyjejś śmierci lub poważnego uszczerbku zdrowia – podkreśla Jacek Woźnikowski.

W ramach akcji prowadzonej wspólnie z policją, na przystankach komunikacji miejskiej pojawiły się plakaty, przedstawiająca największe zagrożeniami dla pieszych na drodze. Wśród nich to m.in. ryzyko nadmiernej prędkości kierujących lub nie zatrzymanie się przed przejściem mimo że pieszy ma zielone światło, ale to również zwrócenie uwagi na potrzebę zachowania ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię, gdy powinniśmy skoncentrować się na drodze, a nie telefonie.

KOMENTARZE