Tymczasowy areszt dla gwałciciela Fot. Śląska policja

Pasażerka pociągu, przejeżdżającego przez Rudę Śląską-Chebzie, zauważyła przez okno mężczyznę, usiłującego zgwałcić pijaną kobietę. Policjanci zdołali złapać 36-latka na gorącym uczynku. Bytomianin najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. W więzieniu może spędzić nawet 12 lat.

Policjanci z komisariatu I w Rudzie Śląskiej zatrzymali 36-letniego mieszkańca Bytomia, który dopuścił się gwałtu na 34-letniej kobiecie. W ubiegły poniedziałek, mężczyzna jechał autobusem, który swój końcowy przystanek miał w dzielnicy Chebzie. Tym autobusem jechała również nietrzeźwa 34-latka, której na końcowym przystanku pomagał wysiąść z niego. Według jego wyjaśnień kobieta chciała dostać się na dworzec kolejowy, więc ją tam zaprowadził. Wykorzystując stan kobiety, przemocą zmusił ją do obcowania płciowego. Moment gwałtu zauważyła pasażerka pociągu przejeżdżającego przez Rudę Śląską i powiadomiła dyżurnego, który na miejsce natychmiast wysłał partol z „jedynki”. Policjanci zatrzymali sprawcę na gorącym uczynku.

36-latek nie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Innego zdania byli jednak śledczy z rudzkiej komendy, prokurator i sąd, który zdecydował, że najbliższe 3 miesiące mężczyzna spędzi w areszcie. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

KOMENTARZE