W nocy z środy na czwartek policjanci z czwartego komisariatu próbowali zatrzymać do kontroli kierowcę bmw, który zdecydował się na szaleńczą ucieczkę ulicami miasta. Przyczyną ucieczki i niezatrzymania się do kontroli był alkohol.

W środę, tuż przed północą na ulicy Osiedlowej policjanci z rudzkiej czwórki chcieli sprawdzić mężczyznę stojącego obok srebrnego BMW. Ten jednak na widok podjeżdżającego do niego radiowozu, wsiadł do samochodu i szybko odjechał. Policjanci próbowali zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę bmw. Ten zlekceważył jednak sygnały świetlne oraz dźwiękowe, przyspieszył i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim w pościg. Kierowca uciekał ulicami miasta, blokując policyjny radiowóz i wjeżdżając w ulice jednokierunkowe pod prąd. Uciekinier na terenie Halemby wjechał w ślepą uliczkę, a w czasie wycofywania uderzył w ścigający go radiowóz. Po tej kolizji przejechał jeszcze kilkaset metrów i się zatrzymał. Jak się okazało, kierujący pojazdem 25-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej był pijany, przeprowadzone badanie trzeźwości wykazało, że miał 1,1 promila. Został on zatrzymany w policyjnym areszcie, teraz usłyszy zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej i kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do 5 lat więzienia.

Już od kilku lat obowiązują przepisy, które zakładają, że osoba która nie wykona polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego do kontroli drogowej, wydanego przez policjanta (lub inną osobę uprawnioną do kontroli) przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, popełnia przestępstwo. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

KOMENTARZE