O godzinie 5:35 na poziomie 850 w KWK Wujek - Ruch Śląsk doszło do oderwania skał stropowych. W zagrożonym rejonie przebywało trzech górników. Dwóm udało się uciec. Trzeci został zasypany i w chwili obecnej nie ma z nim kontaktu. Do górnika próbują dotrzeć ratownicy górniczy i pogotowie zawałowe z centralnej i okręgowej stacji ratownictwa górniczego w Bytomiu. Mają do przejścia 5 metrów chodnika. Trwa akcja ratunkowa.
Jako pierwsi podjęli działania dwaj koledzy, z którymi miał wykonywać prace, a którzy znaleźli się poza obwałem. Rozpoczynali w tym miejscu prace przy tzw. rabowaniu, czyli usuwaniu elementów obudowy z wyrobiska. Wielkość zawału to około 5 metrów. Zasypany został 46 letni pracownik ze zmiany nocnej z 25 letnim stażem pracy w kopalni. To doświadczony górnik przodowy - kombajnista. Między 8-9 ratownicy dotarli do ręki - pracownik nie dawał oznak życia. "Ze względu na osypujący się wciąż obwał, akcja przebiega bardzo powoli, chodzi tak o przysypanego, jak też o bezpieczeństwo ratowników" - podaje Wojciech Jaros rzecznik prasowy KHW . Trwa umacnianie kolejnych fragmentów stropu, by można było usunąć rumosz skalny, którym pracownik jest zasypany.