Oficjalnie miał zostać otwarty 1 września 2012 roku. Niestety, plan spalił na panewce, a spółka Park Wodny wystąpiła do władz miasta o podwyższenie kwoty kredytu na tę inwestycję o ponad 7 milionów złotych. 

Na budowę obiektu zaciągnięto pożyczkę w wysokości 119 milionów złotych, którą miasto poręczyło do kwoty 230 milionów. O zwiększeniu kredytu zdecydują najprawdopodobniej na najbliższej sesji rady miasta rudzcy rajcy.

Zdaniem szefostwa Aquadromu obiekt jest gotowy w 99 procentach. Niestety, bez tak zwanej strefy suchej, która będzie zawierać siłownię oraz miejsce do gry w squasha. Prezes rudzkiego parku wodnego obiecuje, że jeszcze przed Bożym Narodzeniem obiekt zostanie oddany do użytku. 

Bardziej sceptycznie do całej sprawy podchodzą radni, którzy są zaniepokojeni zamieszaniem wokół całej inwestycji oraz faktem, że obiekt nie posiada jeszcze zgody na użytkowanie. 

Martwi także fakt, że obiekty tego typu w całej Polsce przynoszą milionowe straty. Czy Rudę Śląską stać na ciągłe dopłacanie do tej inwestycji? Tak naprawdę od kilku miesięcy nie zmieniło się praktycznie nic. Nadal nie wiadomo, kiedy aquapark ruszy oraz czy będzie w stanie sam na siebie zarobić... Należy mieć nadzieję, że jedna z największych miejskich inwestycji nie okaże się studnią bez dna.