Kierowcy łamiący przepisy powinni się mieć na czujności, bo od tej pory oprócz fotoradarów i patroli policji będą ich obserwować kamery miejskiego monitoringu. O tej inwestycji miasto myślało już od wielu lat, ale dopiero teraz udało się to wcielić w życie.
Centrum monitorowania już jest i znajduje się w budynku straży miejskiej. Póki co obejmuje trzy obiekty – ulice 1 Maja w Halembie i Westerplatte w Wirku oraz plac zabaw w Parku Dworskim.
W centrum monitorowania czuwają strażnicy miejscy, którzy w razie potrzeby będą interweniować. Lada dzień przejdą odpowiednie szkolenie, a z czasem będą czuwać nad większą liczbą obiektów. O tym, że monitoring daje poczucie bezpieczeństwa przekonała się Danuta Widuch, dyrektor wireckiej szkoły, gdzie wiele lat temu zamontowano kamery zakupione za rządowe pieniądze.
Monitoring to również sposób na wandali. Ruda Śląska nie jest wolna od aktów zniszczenia. Niestety, nie zawsze wandal zostaje złapany na gorącym uczynku. Monitoring ma to zmienić. Ma zapobiec niszczeniu, a w przypadku aktów wandalizmu pomóc ustalić winnego. - Czasem jakość obrazu z kamer nie pozwala rozpoznać sprawcy, ale nie w przypadku rudzkiego monitoringu. Tu jakość jest dobra – zapewnia naczelnik Wydziału Inwestycji UM Ruda Śląska, Piotr Janik.
Czy inwestycja się sprawdzi i akty wandalizmu przejdą do historii, zobaczymy z czasem.