Bezdomność jest szczególnie trudna w takich warunkach, kiedy temperatura spada sporo poniżej zera. W tym czasie łatwo o zamarznięcie i śmierć, dlatego nie bądźmy obojętni i interweniujmy jeśli zauważymy, że ktoś nie ma dachu nad głową.
Mróz zabija. Żeby nie stać się jego ofiarą trzeba mieć odpowiednią broń – w postaci dachu nad głową. Brak schronienia przy takich mrozach to najprostsza droga do śmierci – mówi się - spokojnej śmierci. - Ten pierwszy okres jest bardzo miły, bo człowiek traci poczucie realności, poczucie panowania nad tym, co się dzieje, po prostu ucieka w jakiś świat, niestety ucieka w śmierć – wyjaśnia dr n. med. Adam Rozewicz, lekarz.
Takie miejsce jak rudzka noclegownia chroni przed zamarznięciem. Bezdomni mogą liczyć tu na wsparcie – w taki zimne dni jak ostatnio, przez całą dobę. - Może liczyć na nocleg, czyli na własne łóżko, ciepłą kąpiel, ciepłe napoje, ma swoje szafki na ubrania – wymienia Wojciech Koźlik, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Rudzie Śląskiej.
Mimo takich mrozów noclegownia nie jest przepełniona. Mężczyzn byłoby więcej, gdyby nie alkohol - tu nie można pić a wielu bezdomnych nie potrafi sobie tego odmówić. - Głównym powodem bezdomności w tym państwie jest alkohol – wyjaśnia Wojciech Koźlik, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Rudzie Śląskiej. I tak szukają noclegu gdzie indziej. - Przede wszystkim szukają schronienia w miejscach gdzie jest ciepło – ciągi ciepłownicze, studnie kanalizacyjne, strychy, piwnice, bunkry, schrony – wyjaśnia Andrzej Nowak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rudzie Śląskiej. Czasem to może się skończyć tragicznie, dlatego zawsze interweniujmy.Nie bądźmy obojętni – nawet wtedy, gdy bezdomny jest pod wpływem alkoholu. Wtedy najłatwiej o zamarznięcie.
Na szczęście w Rudzie Śląskiej nikt nie zmarł z wychłodzenia organizmu. Zadbajmy o to, by tak zostało do końca zimy.