Większość z nas spędziła sylwestra na prywatkach, balach lub pod chmurką. Dla innych ta noc była pracowita, bo nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwała policja, straż miejska i ratownicy medyczni. W sylwestrowa noc służby miały dużo pracy, głównie ze względu na pożar kamienicy w Rudzie Śląskiej Bielszowicach, w wyniku którego śmierć poniosły 4 osoby.

Dla jednych sylwester to zabawa dla innych praca bo nad bezpieczeństwem tych bawiących się zarówno na zamkniętych imprezach jak i w plenerze czuwali policjanci, ratownicy medyczni czy też strażnicy miejscy. Na rudzkim rynku zabawa była udana i spokojna.

W sylwestrową noc Straż Miejska musiała interweniować 32 razy. Jak poinformował nas doktor Mariusz Króliczek ze Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej w sylwestrową noc przeszło 100 osób z drobnymi urazami zgłosiło się na pogotowie.

Policja łącznie odnotowała 31 interwencji. Zatrzymano 1 pijanego kierowcę i udało się złapać osobę, które była poszukiwana listem gończym. Również w rudzkiej izbie wytrzeźwień było co robić. Już przed północą praktycznie wszystkie sale zostały zapełnione, a radiowozy czekały w kolejce z kolejnymi osobami pod wpływem alkoholu.

W poprzednich latach Centrum zarządzania kryzysowego podczas sylwestrowych nocy borykało się z awariami prądu. W tym roku Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rudzie Śląskiej odnotowało tylko jedno zdarzenie - pożar w Rudzie Śląskiej - Bielszowicach, w wyniku którego smierć poniosły 4 osoby.

KOMENTARZE