Podobno taki mamy klimat... W ubiegłym roku kilka godzin intensywnych opadów śniegu wystarczyło, aby sparaliżować działanie komunikacji miejskiej na terenie Górnego Śląska. Obecnie największym problemem kierowców autobusów jest siarczysty mróz.
- W związku z warunkami atmosferycznymi zdarzają się utrudnienia, ale staramy się o nich na bieżąco informować także przez popularny portal społecznościowy Facebook. Na całe szczęścia poszczególne kursy wypadają bardzo rzadko – powiedziała Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP w Katowicach.
Zdaniem mieszkańców Górnego Śląska, jak na razie, pomimo siarczystych mrozów, komunikacja miejska działa przyzwoicie.
- Trzeba ubrać się na cebulkę i czekać. Tyle nam pozostało. W takie mrozy 10 minutowe spóźnienie autobusu do przyjemności nie należy – żalił się bytomian.
- Autobusy czasem się spóźniają, ale na całe szczęście rzadziej zdarzają się nieogrzewane pojazdy – dodała jedna z mieszkanek Bytomia.
Na dworcu autobusowym w Bytomiu zziębnięci pasażerowie mogą ogrzać się przy koksownikach. Na całe szczęście mijają już czasy, kiedy pasażerowie notorycznie marznęli w pojazdach komunikacji miejskiej.
- W większości pojazdów ogrzewanie działa należycie. Problemy mogą jedynie występować w autobusach Ikarus, gdzie system ogrzewania działa nieco inaczej i czasem pasażerowie mogą odczuwać z tego powodu dyskomfort – oznajmiła Koteras.
W przypadku awarii ogrzewania lub jego braku przewoźnicy muszą liczyć się z dotkliwymi sankcjami finansowymi.
Więcej w materiale wideo.