8 lat więzienia grozi mężczyźnie, który w poniedziałek postawił na nogi całą rudzką policję, grożąc wysadzeniem sądu i znajdujących się w nim ludzi. W czasie przeszukania jego mieszkania oraz garażu w Rudzie Śląskiej - Halembie policjanci ujawnili alkohol bez banderoli oraz nielegalne podłączenie do prądu. Podejrzany został aresztowany na trzy miesiące.

- W poniedziałek po godzinie 14:00 dyżurny jednostki otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który w jednej z przychodni zdrowia na terenie miasta groził, że ma zamiar wysadzić sąd, siebie i znajdujących się w nim ludzi. Do mieszkania "desperata" skierowani zostali policjanci. Teren wokół bloku został zabezpieczony. Mieszkańcy dwóch klatek bloku przy ulicy Solidarności 13 w Halembie zostali ewakuowani - powiedział Krzysztof Piechaczek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.

Na miejscu zdarzenia pracowały służby ratownicze oraz policja. Policyjni technicy wraz ze specjalnie wyszkolonym psem przeszukiwali budynek mieszkalny. Na wszelki wypadek odcięto dopływ gazu. 43-latek nie chciał wpuścić do mieszkania funkcjonariuszy, ale po krótkich negocjacjach zmienił decyzję. W mieszkaniu oraz piwnicy należącej do desperata nie znaleziono materiałów wybuchowych. Natomiast w garażu wykryto trefny alkohol oraz nielegalne podłączenie do prądu.

Oprócz poniesienia kosztów akcji ratowniczej i wysokiej grzywny mężczyźnie grozi 8-letnia odsiadka za kratkami.

KOMENTARZE