Trwają kontrole na liniach autobusowych. Władze KZK GOP po licznych skargach pasażerów postanowiły sprawdzić jakość świadczonych usług przez przewoźników.
Blady strach padł na przewoźników w aglomeracji ślasko-dąbrowskiej. KZK GOP na kilku liniach autobusowych prowadzi dokładne kontrole.
- Kontrole mają na celu sprawdzenie czy kursy są wykonywane punktualnie. Czy zdarzają się przypadki nie wyjeżdżania na trasę. Badać będziemy również stan taboru pod względem zgodności z podpisaną umową – powiedział Emil Markowiak z biura prasowego KZK GOP.
Pasażerowie coraz częściej informują związek o grzechach i grzeszkach przewoźników. Sposobów komunikacji jest kilka. - Pasażerowie piszą do nas maile, przysyłają pisma. Sporą popularnością cieszy się nasz fanpage w serwisie Facebook. Tam pojawia sporo uwag pod adresem konkretnych przewoźników. Aktywna jest również nasza linia telefoniczna – dodał Markowiak.
W Rudzie Śląskiej najwięcej skarg kierowano pod adresem linii 121. Tutaj po kolejnej zmianie rozkładu jazdy kontrola wydawała się kwestią czasu. Rudzianie na tym połączeniu nie zostawiają suchej nitki:
- To najgorzej jeżdżąca linia ze wszystkich. Autobusy się psują lub spóźniają. W godzinach szczytu ścisk jest straszny – grzmiała mieszkanka Bykowiny.
- Brakuje autobusów niskopodłogowych z prawdziwego zdarzenia. Siedzenia są tak wysoko, że starsze osoby mają problem z tym, aby na nie siąść – dodał inny mieszkaniec Rudy Śląskiej.
Nic więc dziwnego, że kontrola przeprowadzona kilka dni temu przez związek wykazała szereg nieprawidłowości. - Kontrola na linii 121 trwała od połowy miesiąca i są już pierwsze wyniki. Rzeczywiście okazało, że niektóre poranne kursy się nie odbywały. Dochodziło do spóźnień, ale w tym przypadku powodem była awaria – zdradził Markowiak.
Jak udało nam się dowiedzieć w KZK GOP na przewoźnika została nałożona kara finansowa. Czy tym razem uderzenie po kieszeni okaże się skuteczne? O tym przekonamy się już niebawem.